Oba zespoły przystępowały do gry z jednym celem - zdobyć trzy punkty: Lechowi potrzebne do walki o prawo gry w europejskich pucharach a gospodarzom - o pozostanie w ekstraklasie. Poloniści mogli prowadzić w 9. minucie, gdyby Wolański w polu karnym Lecha strzelił celniej. Po chwili spiker ogłosił, że rywalizujący z Polonią w dolnej strefie tabeli ŁKS prowadzi z Ruchem. Podziałało to dekoncentrująco na zespół Michała Probierza, bo lechici zaraz strzelili gola. Z końcowej linii dośrodkował Kikut a nadbiegający Rengifo głową pokonał Peskovica. Bytomianie oczywiście rzucili się do przodu. I po komunikacie spikera o remisie na stadionie w Łodzi - doprowadzili do remisu. Podstawek w polu karnym uwolnił się spod "opieki" Kucharskiego i z bliska nie dał szans poznańskiemu bramkarzowi. Po przerwie dominowali goście. Po 10. minutach drugą swoją bramkę mógł zdobyć (znów głową) Rengifo, tym razem jednak uderzył niecelnie. Potem refleks Peskovicia testowali Kikut, Cueto i Murawski. Spore zamieszanie miało miejsce w 64. minucie. Po wolnym Djurdjevicia głową piłkę do siatki skierował Pitry. Tyle, że sędzia gola nie uznał, a wykonawcę stałego fragmentu gry ukarał żółtą kartką, bowiem nie poczekał na gwizdek. I akcja została powtórzona - już bez gola. Goście w 74. minucie ponownie strzelili nieuznaną bramkę - po rajdzie Zająca kończył akcję Rengifo. Poloniści rzadko zapuszczali się pod pole karne rywala ale też mogli rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść, kiedy w 81. minucie Podstawek strzelił tuż obok słupka. Trzy minuty przed końcem meczu Rengifo mógł zdobyć zwycięską i prawidłową bramkę. Był trzy metry od bytomskiego bramkarza i w zasadzie ... podał mu piłkę. Wreszcie w 90. minucie do siatki trafił Polonii rezerwowy Pitry. Ale nie był koniec emocji, bowiem bytomianie... zdążyli wyrównać. Po rzucie rożnym w polu karnym gości główkował ... bramkarz gospodarzy, a do siatki wepchnął piłkę Stano. Sędzia po golu skończył mecz. Powiedzieli po meczu: Trener Lecha Franciszek Smuda: - Mój komentarz będzie bardzo krótki. Zespół dał dzisiaj z siebie wszystko co miał w akumulatorach, jestem z moich piłkarzy bardzo dumny. Natomiast resztę musicie sobie dopowiedzieć sami. Ja nie chcę płacić kar. Niestety nasza piłka tonie i jest dalej tak jak było. Trener Polonii Michał Probierz: - Wiedzieliśmy jak bardzo jest to ważny mecz dla obu zespołów. Lech był dominującą stroną. Piłka nożna jest przewrotną grą. Dla nas najważniejsze jest to, że tracąc gola w 90. minucie nie załamaliśmy się i drużyna zdołała się podnieść i wyrównać. Jeszcze się nie utrzymaliśmy w lidze, ale zrobiliśmy dzisiaj krok w dobrym kierunku. Polonia Bytom - Lech Poznań 2:2 (1:1) Bramki: 0:1 Hernan Rengifo (10. głową), 1:1 Grzegorz Podstawek (35.), 1:2 Przemysław Pitry (90.), 2:2 Pavol Stano (90. + 3). Żółta kartka - Polonia Bytom: Jakub Dziółka, Pavol Stano. Lech Poznań: Ivan Djurdjević, Marcin Kikut. Sędzia: Adam Kajzer (Rzeszów). Widzów 7 000. Polonia: Michal Pesković - Paweł Wojciechowski, Pavol Stano, Jakub Dziółka, Walerij Sokołenko - Jacek Trzeciak (66. Radoslav Kral), Mariusz Przybylski, Rafał Grzyb, Janusz Wolański (83. Mariusz Solecki) - Marcin Radzewicz, Grzegorz Podstawek (86. Michał Zieliński). Lech: Emilian Dolha - Marcin Kikut, Dawid Kucharski, Bartosz Bosacki, Ivan Djurdjević - Rafał Murawski, Dimitrije Injac, Tomasz Bandrowski, Anderson Cueto (60. Przemysław Pitry) - Marcin Zając, Hernan Rengifo.