- Jeżeli chodzi o mnie i pytanie, gdzie ten Filip z zeszłego sezonu, to odpowiem tak - nie wiem gdzie jest i co się dzieje - przyznał szczerze reprezentant Serbii. - Wyniki są takie jakie są. Tego co się stało nie możemy już zmienić. Jest wiele do poprawy. Nie widzę u siebie problemów fizycznych. Moje statystyki z tej strony są fajne, albo bardzo fajne, jedne z lepszych w drużynie. Nie szukam tutaj problemu. Myśle, że cała Legia nie jest w formie, to widać na boisku. Jesteśmy w kryzysie i nie ukrywamy tego. Musimy znaleźć wyjście z tego kryzysu. Nie zależy to od jednego zawodnika. Nie wiem z czego do wynika. Jest dużo faktorów, ale to nie jest czas i miejsce, żeby o tym gadać. Ja nie jestem Legia. Ja zależę od drużyny, a drużyna zależy ode mnie. Jeden piłkarz ni może zmienić nie wiadomo co. Razem wpadliśmy w ten kryzys i sami musimy z tego wyjść. Ja nie jestem zadowolony ze swojej postawy, ale to nie wina kolana, ani niczego w tym stylu. Chcę pomagać drużynie i sobie. Staram się być z każdym dniem jeszcze lepszym i znaleźć rozwiązanie dla tej sytuacji. Problemów fizycznych nie mam i nie miałem. Jestem przygotowany do gry co trzy dni. Mam nadzieję, ze ja i zespół jesteśmy na dobrej drodze i przed nami są lepsze dni - zapewniał lewy obrońca Legii.. Wszystkie skróty Ligi Mistrzów online w Interia Sport - ZOBACZ! Mladenović: Bardzo czekam na ten mecz Na pytanie kogo się najbardziej obawia z zespołu rywali, Serb odpowiedział. - Nie boję się nikogo, naprawdę. Nie jest to w moim DNA, że się kogoś boję. Jesteśmy świadomi tego, że to będzie ciężki mecz. Fajny zespół, trener, niezależnie kto zagra to będzie trudno. Widzę jak punktują w lidze, pucharach od początku roku. Bardzo czekam na ten mecz, bo lubię grać w takich spotkaniach. Cała Warszawa czeka na takie zespoły, żeby zagrały przy Łazienkowskiej. Gramy w piłkę czeka nas ciekawe spotkania, a kto zagra Insigne, czy Mertens to bez znaczenia, bo każdy z nich ma wielkie umiejętności. My się przygotowujemy, żeby ich zatrzymać - dodał Mladenović. asz