Mrzygłód to pechowiec sprzed tygodnia, kiedy w Memoriale Zygmunta Szelesta rzucił 79,99 i jednego centymetra zabrakło mu do wskaźnika. Teraz udowodnił, że nominacja mu się należy. W Radomiu zajął trzecie miejsce, a wygrał Marcin Krukowski - 83,34. "Jeśli jeszcze złożę do kupy wszystkie elementy, oszczep powinien polecieć jeszcze dalej" - powiedział. Urbanek w swoim drugim starcie wypełnił wskaźnik. Wynik 65,15 dał mu zwycięstwo, a za nim uplasował się dwukrotny mistrz olimpijski Piotr Małachowski - 62,01. "Cały czas boli mnie kolano. Nic z tego nie może być" - rzucił do dziennikarzy. Jedno okrążenie najszybciej pokonała Justyna Święty-Ersetic - 51,58, a za nią na mecie była Baumgart-Witan - 52,26. "Cieszę się, że biegam na tym poziomie kolejny raz i mam nadzieję, że jeszcze w tym sezonie złamię 51 sekund" - skomentowała Święty-Ersetic. Wśród mężczyzn triumfował halowy mistrz świata Czech Pavel Maslak - 46,60. Pierwszy z Polaków, a trzeci na mecie był Jakub Krzewina - 46,91. Wprawdzie pogoda była sprzyjająca, ale lekkoatletom przeszkadzał mocno wiatr. Na 100 m jego dozwolona wartość została przekroczona minimalnie (+2,1 m/s) i żałowała tego Anna Kiełbasińska, która pobiegła 11,31. "Szkoda, bo nie mam w planach już więcej rywalizacji na tym dystansie. A miałabym minimum" - przyznała. Szczęśliwa była Karolina Kołeczek, która 100 m ppł pokonała w 12,90. Wiatr wiał jednak z siłą +4,0 m/s. "W płotkach to bardziej przeszkadza niż pomaga. Jestem dużą optymistką przed kolejnymi startami, bo widać, że wszystko poszło do przodu. Trochę zeszliśmy z siły, przeanalizowaliśmy błędy z sezonu halowego i są tego efekty. Dlatego właśnie chciałabym znacznie poprawić rekord życiowy" - zaznaczyła. W drugim starcie w sezonie minimum nie wypełnił w skoku wzwyż Sylwester Bednarek. Halowy mistrz Europy nie poradził sobie z wysokością 2,26, a zaliczył jedynie 2,20. To dało mu drugie miejsce, a wygrał Białorusin Maksim Nedasekau - 2,20. Sezon rywalizacją na 1000 m zainaugurowała finalistka igrzysk na 1500 m Sofia Ennaoui. Wygrała czasem 2.41,45. "Jestem bardzo zadowolona, ponieważ czułam, że mogłam biec dalej. Na tym etapie, na jakim jestem, cieszę się z tego wyniku, a kolejny start już we wtorek w Bydgoszczy. Sama jestem ciekawa, bo tam będzie już rywalizacja na 800 m" - powiedziała. W biegu na 800 m najszybszy był Patryk Kozłowski - 1.49,86. W rywalizacji na 400 m ppł triumfowali Justyna Saganiak - 57,40 i Patryk Adamczyk - 50,94. Na 200 m najszybszy był halowy mistrz świata w sztafecie 4x400 m Karol Zalewski - 20,81.