Rodzice niespełna 26-letniego skrzydłowego są Polakami. "Podczas każdych wakacji przyjeżdżałem do Polski i teraz żadnego szoku kulturowego nie przeżyłem" - śmiał się zawodnik. Podkreślił, że poprzedni sezon francuskiej ekstraklasy był dla niego skomplikowany. "Doznałem kontuzji, po wyleczeniu nigdy nie wróciłem już do czasu gry sprzed urazu. Dodatkowo zmieniono mi pozycję na boisku. W efekcie, kiedy nadarzyła się bardzo fajna okazja z Polski, podjąłem decyzję, by z niej skorzystać" - wyjaśnił. Wojciechowski był już powoływany na zgrupowanie polskiej reprezentacji. Wystąpił w dwóch meczach towarzyskich kadry przeciwko Czechom. Wcześniej zagrał również w reprezentacji Polski do lat 20. We Francji bronił barw kolejno BCM Gravelines (Pro A), Le Portel (Pro B), Limoges (Pro A) i JL Bourg (Pro A). Wojciechowski zaznaczył, że przy podejmowaniu decyzji o podpisaniu kontraktu w Polsce konsultował się z Aaronem Celem. "Miałem więc najlepszego szpiega na świecie. Aaron jest dla mnie jak starszy brat, dużo z nim rozmawiałem. Ale tak naprawdę wiedziałem, że chcę tu grać" - dodał z uśmiechem koszykarz. Cel to zawodnik urodzony w Orleanie, ale grający w barwach seniorskiej reprezentacji Polski od 2015 r i polskiej lidze (w młodzieżowych kadrach występował dla Francji). Wojciechowski zaznaczył, że świetnie dogaduje się z nowymi kolegami i sztabem trenerskim. Przyznał, że być może droga do kadry jest łatwiejsza dla zawodnika z polskiego klubu. "Ale ja na razie muszę się skoncentrować na sobie, na tym, by jak najlepiej pomagać drużynie. Jeśli ja będą dobrze grał, to i zespół będzie lepszy. A to jest najważniejsze" - podsumował Mathieu Wojciechowski.