Wioślarze, a także kajakarze rywalizować będą na torze regatowym w Eton, oddalonym ok. 50 km od Parku Olimpijskiego. Dlatego też organizatorzy zakwaterowali sportowców w Royal Holloway College w Egham, położonym o 20 minut drogi autobusem od toru. W przeciwnym razie zawodnicy z wioski położonej na Stratford, jechaliby w jedną stronę ponad półtorej godziny. "Szkoda, że nie jesteśmy razem z innymi sportowcami, tak jak to miało miejsce w poprzednich igrzyskach. A tak oglądamy te same "mordki" jak w zawodach Pucharu Świata czy mistrzostwach globu. Może tylko ładniej jesteśmy ubrani. Pokoje są ładne, z internetem, tyle że bez radia i telewizji" - zaznaczył 41-letni Kolbowicz. Jak dodał, właśnie wioska olimpijska jest tym wyjątkowym i charakterystycznym elementem dla igrzysk. O jednym czasie i w jednym miejscu spotykają się wszyscy sportowcy. "No może oprócz żeglarzy, lecz oni prawie zawsze mieli "przechlapane". Ale faktycznie, jest to okazja aby lepiej się poznać. A tak z siatkarzami otrzymaliśmy razem nominacje i tyle się widzieliśmy. Jutro w wiosce jest wciągnięcie biało-czerwonej flagi na maszt, ale jak mamy spędzić w autobusie ponad trzy godziny, to raczej nie wchodzi to w rachubę. Szkoda, bo jak znam życie zaraz po zakończeniu zawodów wpakują nas w samolot do Polski i nawet nie zobaczymy ani wioski, ani Parku Olimpijskiego. W Pekinie było podobnie. Chciałem trochę pozwiedzać, a parę godzin po tym jak zdobyliśmy złoty medal, musieliśmy już wracać" - wspomniał. "Nie narzekamy jednak, bo nie przyjechaliśmy tutaj zawierać nowe przyjaźnie, ale do roboty. Będziemy się bić i zwyciężać" - zaznaczył. Mistrz olimpijski jest rozczarowany skromnym menu w stołówce. Jego zdaniem posiłki pozostawiają wiele do życzenia. "Rano było na przykład angielskie śniadanie bez żadnego wyboru. Jaja na bekonie, i to z proszku, więc ich nie dotknąłem. Jestem trochę zniesmaczonym tym. Na poprzednich igrzyskach mieliśmy kuchnie świata. Naprawdę były smaczne, takie wysublimowane potrawy. A ja uważam, że zawody wygrywasz albo przegrywasz na stołówce. To ciekawa teoria, ale prawdziwa. W Pekinie mieliśmy pełen wybór, kuchnie świata" - stwierdził. Wioślarze rywalizację rozpoczną 28 lipca. <a href="http://sport.interia.pl/pojedynki/bitwy/ranking,pId,1281">Która z Polek zasługuje na medal? Głosuj!</a> <a href="http://sport.interia.pl/pojedynki/bitwy/ranking,pId,1281"></a>