To co dzieje się w reprezentacji Hiszpanii tuż przed MŚ jest wprost nie do pojęcia. Najpierw trener Julen Lopetegui stracił posadę, po tym, jak został oficjalnie ogłoszony opiekunem Realu Madryt. Władze hiszpańskiej federacji potraktowały zachowanie selekcjonera jako swojego rodzaju zdradę i dzień przed początkiem MŚ wyrzuciły trenera, którego zastąpił Fernando Hierro. W czwartek, na kanwie dymisji Julena Lopetegui, podczas treningu Hiszpanów w Krasnodarze doszło do awantury. Pojawił się tam sternik RFEF Luis Rubiales, doszło do rozmowy na temat zwolnionego selekcjonera z drużyną i... wybuchła awantura. Jak informują media w Hiszpanii, Sergio Ramos zaatakował słownie Luisa Rubialesa, a na jego ripostę ruszył do prezesa federacji. Na szczęście krewkiego defensora, kapitana Realu Madryt, zatrzymał Gerard Pique z FC Barcelona. Z doniesień mediów z bazy Hiszpanów w Krasnodarze wynika, że także piłkarze są podzieleni co do przedwczesnego zwolnienia selekcjonera. Z kolei telewizja Mega ujawniła, że Ramos zakwestionował sposób, w jaki nastąpiła dymisja selekcjonera. Piłkarz miał powiedzieć Rubialesowi, że “w pierwszej kolejności o dymisji trenera powinien poinformować 23 zawodników", którzy są w Rosji. - Jestem smutny, ale chciałbym, żeby ten zespół rozegrał świetny turniej - powiedział dziennikarzom zdymisjonowany selekcjoner La Furia Roja, który wrócił do Hiszpanii. W czwartkowy wieczór ma zostać oficjalnie zaprezentowany jako szkoleniowiec Realu Madryt. Hiszpanie turniej w Rosji rozpoczną w piątek starciem z lokalnym rywalem, mistrzem Europy Portugalią (godzina 20:00).