Bielecki w niedzielę może już po raz siódmy świętować w barwach kieleckiego klubu mistrzostwo Polski. Spotkanie z drużyną z Mazowsza będzie miało dla wychowanka Wisły Sandomierz szczególny charakter, bo po nim popularny "Kola" zakończy ponad 20-letnią karierę sportową. "To na pewno będzie dla mnie wyjątkowy mecz, ale cała moja kariera była wyjątkowa. Ale na razie myślę tylko o tym pojedynku. Chcemy zdobyć po raz kolejny mistrzostwo Polski. Na pożegnanie przyjdzie czas po zakończeniu spotkania" - podkreślił Bielecki, który w kieleckich klubie występował w sumie przez 11 lat (1999-2004 i od 2012 roku). "Cieszę się, że będę mógł zagrać ten pożegnalny mecz przed kielecką publicznością, tutaj trenowałem i szykowałem się do tego wielkiego grania w piłkę ręczną. To idealne miejsce na takie pożegnanie" - przyznał Bielecki, który pierwszy tytuł mistrza kraju zdobył z VIVE w 2003 roku. "Takie momenty zapadają w pamięć, podobnie jak i cały mój pięcioletni okres gry przed wyjazdem do Niemiec. Oczywiście nie mogę zapomnieć też o wygraniu dwa lata temu Ligi Mistrzów. Ale będę pamiętał zdobyte każde mistrzostwo Polski i wywalczony każdy Puchar Polski" - zapewnił jeden z najwybitniejszych zawodników w historii polskiej piłki ręcznej. Niedzielny mecz z drużyną z Płocka będzie pożegnaniem z kieleckim klubem nie tylko Bieleckiego. Po sezonie do węgierskiego Veszprem odchodzi Manuel Strlek, do Motoru Zaporoże Mateusz Kus, a do Mieszkowa Brześć Darko Djukic. Karierę, podobnie jak Bielecki, zakończy też prawdopodobnie Sławomir Szmal. Decyzji w tej sprawie nie podjął jeszcze Uros Zorman. VIVE opuszcza również - po 27 latach pracy w klubie - trener Tomasz Strząbała. "Jak widać będzie wiele pożegnań i to przeważnie z legendami tego klubu. To będą na pewno wzruszające chwile, ale nie zapominajmy, że najpierw czeka nas mecz. Aby te pożegnania odbyły się w odpowiedniej atmosferze, musimy zdobyć mistrzostwo Polski" - powiedział trener Tałant Dujszebajew. W Płocku kielczanie wygrali pięcioma bramkami (33:28) i są tylko o krok od 15. w historii klubu mistrzostwa kraju. "Musimy zapomnieć o wyniku pierwszego spotkania. Wisła już w tym pojedynku pokazała, że jest szalenie groźna. Nie możemy pozwolić sobie nawet na chwilę dekoncentracji. Na świętowanie i pożegnania przyjdzie czas dopiero po meczu" - zaznaczył szkoleniowiec. Niedzielne spotkanie rozpocznie się w Kielcach o godz. 16:00.