Iga Świątek już od jakiegoś czasu rządzi i dzieli na światowych kortach, wygrywając kolejne turnieje. 22-latka musiała jednak obejść się smakiem i nie zdołała wygrać imprezy w Montrealu, zaliczanej do prestiżowego cyklu WTA 1000. Polka musiała uznać wyższość Jessicy Peguli, która pokonała ją po zaciętym boju 2:6, 7:6(4), 4:6. Czwarta rakieta świata pokazała swoje umiejętności, skutecznie neutralizując mocne strony Świątek, która w trakcie meczu zmagała się z widocznymi problemami z serwisem. Amerykanka bezlitośnie wykorzystywała wszelkie błędy i ostatecznie zameldowała się w finale imprezy. Eksperci obserwujący poczynania Igi Świątek wskazali, że jej gra była bardzo nerwowa, a wyśmienite zagrania przeplatały się z prostymi i niewymuszonymi błędami. Iga Świątek zagrała bez ukraińskiej wstążki. Podjęła szybką decyzję Fanów Polki, którzy bacznie obserwowali jej poczynania na kanadyjskiej ziemi, zainteresowało pewne zdarzenie, które miało miejsce w trakcie meczu 3. rundy z Czeszką Karoliną Muchovą. Od jego startu, 22-letnia Raszynianka nie miała na swojej czapce "kultowej" wstążki w barwach Ukrainy. Nowy ranking WTA: Kluczowe wieści dla Igi Świątek. Ogromny skok Chwalińskiej Jakiś czas później starcie zostało przerwane z powodu gwałtownych opadów deszczu, a Iga Świątek wykorzystała ten czas, by nanieść pewne poprawki. Na kort wróciła z przypiętą wstążką, ostatecznie wygrywając tamten mecz w trzech setach 6:1, 4:6, 6:4. Tuż po półfinałowej porażce z Amerykanką Jessicą Pegulą, Iga Świątek nie była w stanie jasno określić, co tak naprawdę przesądziło o porażce. Zaznaczyła, że było to niezwykle ciężkie starcie, które mogło dostarczyć fanom wiele emocji.