Real Madryt w niedzielę podejmował na Santiago Bernabeu Deportivo Alaves i stał przed wielką szansą, by wygrać mecz 22. kolejki jako jedyna drużyna z czołówki LaLiga. Swoje starcie przegrało Atletico Madryt (0-1 z Betisem Sewilla), przegrała znów Sevilla FC (0-1 z Celtą Vigo), a remis zapisała na swoim koncie liderująca FC Barcelona (2-2 z Valencia CF). Królewscy mogli więc odrobić punkty do rywali i zbliżyć się do liderów rozgrywek. Ekipa Alaves w Madrycie nie zamierzała się tylko bronić. Piłkarze Abelardo Fernandeza - przed laty filaru Barcy - w tabeli plasują się na miejscu piątym i ich wygrana mogła przybliżyć zespół do wielkiej czwórki rozgrywek. Jednak chcieć wygrać z Los Blancos na ich terenie, a dokonać tej sztuki, to dwie zupełnie odmienne sprawy. Real od początku kontrolował mecz, atakował i szukał okazji, by wyjść na prowadzenie. Goście się bronili i zamierzali zaskoczyć rywali z kontrataku. Ta taktyka działała do 30. minuty, gdy Vinicius uruchomił na lewej flance Sergio Reguilon, który zaraz podał w pole karne gości. A tam Karim Benzema wpakował piłkę do bramki Alaves i było 1-0. Po zmianie stron Gareth Bale od razu mógł podwyższyć na 2-0, ale przegrał pojedynek z golkiperem gości. Real dominował, a Alaves odgryzało się i dwa razy sprawdziło formę Thibauta Courtoisa. Burgui i Jony mogli trafić na 1-1, ale Belg z obu sytuacji wyszedł obronną ręką. Zemściło się to na przyjezdnych w samej końcówce, konkretnie w 80. minucie. Marco Asensio świetnie znalazł podaniem w polu karnym Viniciusa, a ten płaskim strzałem podwyższył na 2-0 i w zasadzie rozstrzygnął mecz. Kropkę nad "i" postawił w doliczonym czasie gry Mariano Diaz. Dzięki wygranej Real Madryt odrobił punkty do Atletico Madryt i FC Barcelona. Królewscy w LaLiga są na miejscu trzecim, ale do rywali zza miedzy tracą tylko dwa "oczka", a do lidera osiem. Deportivo Alaves jest w stawce siódme po trzeciej porażce z rzędu. W innym niedzielnym meczu LaLiga SD Eibar ograł na swoim boisku Gironę FC 3-0 (1-0) po bramkach Peny i Charlesa. Dzięki wygranej Eibar w tabeli jest dziesiąte, a Girona szesnasta.