Paryżanie, dość nietypowo, rozgrywali w środę swój zaległy mecz Ligue 1 z 17. kolejki. Ich rywalem było szóste w tabeli HSC Montpellier, czyli zespół, który w tym sezonie prezentuje się na krajowym podwórku bardzo dobrze. PSG szybko jednak objęło prowadzenie na Parc des Princes, w 13. minucie Daniel Alves wrzucił z prawej flanki piłkę w pole karne gości, a tam Layvin Kurzawa pewnym strzałem głową otworzył wynik. W 31. minucie było już jednak 1-1, a Florent Mollet zaskoczył strzałem z rzutu wolnego spóźnionego Gianluigiego Buffona, który wybił piłkę już zza linii bramkowej. Włoch rzadko puszcza tak kuriozalne gole, ale tym razem skapitulował bez wahania. Mistrzowie Francji schodzili jednak na przerwę prowadząc, Angel Di Maria w doliczonym czasie gry kropnął z rzutu wolnego pod poprzeczkę i przywrócił PSG przewagę. Po zmianie stron PSG rozstrzygnęło spotkanie w sześć minut. Najpierw w 73. minucie samobójczą bramkę zdobył Petar Skuletić, który skierował piłkę głową do własnej bramki. Po chwili Hilton Hilton pozbawił Kyliana Mbappe trafienia, ale sam wpakował piłkę do własnej bramki i było 4-1. Mbappe swojego gola zdobył dwie minuty później, wykorzystał podanie Kurzawy i ustalił wynik pojedynku na 5-1. Mistrzowie Francji powiększyli swoją przewagę w tabeli do 15 punktów nad drugim OSC Lille. HSC Montpellier w tabeli jest szóste, do podium traci osiem punktów. W innym środowym meczu Girondins Bordeaux zremisowało u siebie 0-0 z EA Guingamp.