Po tym, jak został potraktowany przez część mediów po MŚ w Rosji i jak rozprawiono się z nim w Lechu Poznań, ma prawo czuć się urażony. Zbigniew Boniek chciał mu podać rękę. Nowy kontrakt selekcjonerski czekał na stole, ale Nawałka miał dość nagonki, jaką na niego zrobiono po mundialu. Sam powiedział "dziękuję". Dziś w życiu piłkarskiego środowiska nie uczestniczy. Nie chodzi na mecze, nie wydzwania do klubów i menedżerów. Świadomie odsunął się do cienia. Nie chce być na świeczniku. Ówczesny prezes PZPN-u Zbigniew Boniek długo musiał go namawiać, by w grudniu 2019 r. wziął udział w gali stulecia związku. Jest wiślakiem z krwi i kości, ale nawet ze starymi znajomymi z jej szatni nie utrzymuje kontaktów. Frankowski: Może Nawałka negocjuje kontrakt zagraniczny? SMS od trenera Nawałki: "Panie Michale, jestem za granicą. Słaby zasięg. Pozdrowienia". - Być może negocjuje kontrakt z nowym pracodawcą. Życzmy mu tego - powiedział Interii Tomasz Frankowski. Czterokrotny król strzelców Ekstraklasy dwukrotnie obserwował z bliska pracę Nawałki, gdy ten prowadził go w Wiśle Kraków. 20 marca 2000 r. pan Adam zastąpił Wojciecha Łazarka i doprowadził zespół do wicemistrzostwa Polski. - Wtedy trener Nawałka trenował nas dość wyniośle. Do każdego z nas zwracał się po nazwisku. "Panie Frankowski", "Panie Żurawski", "Panie Kosowski" - wspomina "Franek Łowca Bramek". Z Wisłą po mistrzostwo. Dokończył dzieło Oresta Lenczyka 6 kwietnia 2001 r. Bogusław Cupiał powierzył Nawałce misję specjalną - doprowadzenie zespołu do mistrzostwa Polski, po tym jak uznał, że wyczerpały się pomysły Oresta Lenczyka, który zostawił zespół na pozycji lidera, z dwoma punktami przewagi. W roli nowej miotły pan Adam i jego załoga rozbili Górnika Zabrze 3-0. W maju przytrafiła się czarna seria trzech porażek z rzędu, ale ostatecznie Nawałka i tak triumfował. I to w efektowny sposób, pokonując Legię przy Łazienkowskiej 2-1. Zanim trener dołączył do fety, musiał dojść do siebie, po tym jak dostał w głowę cegłówką rzuconą przez chuligana z Warszawy. - W 2001 roku widać było, że warsztat trenera Nawałki ewoluował. Wzrosła też jego pracowitość. To dawało efekty - wspomina Frankowski. Największy szok wśród dziennikarzy i kibiców wywołał Nawałka, rezygnując z prowadzenia "Białej Gwiazdy" 22 czerwca 2001 r. Tłumaczył to brakiem gwarancji wzmocnienia drużyny przed batalią w europejskich pucharach. Stery po nim przejął Franz Smuda, by wkrótce stoczyć niezapomniane boje z Barceloną. Adam Nawałka był ulubieńcem Cupiała. Ten czterokrotnie finansował mu zagraniczne staże, m.in., w AS Roma. Swój warsztat z pewnością rozwinął od marca 2007 r., będąc jednym z asystentów Leo Beenhakkera. Pojechał z kadrą na Euro 2008. Potrafił postawić na swoim w negocjacjach ze słynnym Holendrem. To m.in. za jego sprawą do kadry wrócił Paweł Brożek, który debiutował w "Biało-Czerwonych" jeszcze w erze Pawła Janasa. - O ile dobrze pamiętam, to pracując jeszcze w GKS-ie Katowice trener Nawałka stworzył sztab, z którym współpracował później i w Górniku Zabrze, i w reprezentacji Polski. Bogdan Zając jako asystent i Jarosław Tkocz jako trener bramkarzy stali się jego ludźmi - podkreśla Frankowski. Październik 2013 r. Boniek skierował reflektory na selekcjonera Nawałkę Dotychczasowym szczytem kariery pana Adama było prowadzenie reprezentacji Polski. Zbigniew Boniek postawił na niego 26 października 2013 r. po przegranych przez Waldemara Fornalika eliminacjach do MŚ 2014 r. Był to wybór zaskakujący z kilku powodów. Przede wszystkim opinia publiczna domagała się zagranicznego fachowca, a po drugie Nawałka był zajęty pracą w Górniku Zabrze. Boniek jednak postawił na swoim. W debiucie w roli selekcjonera Nawałka przegrał 0-2 ze Słowacją. Po pięciu miesiącach pracy z kadrą 0-1 uległ Szkocji, również w meczu towarzyskim. - Po jego falstarcie w pierwszym roku pracy z kadrą PZPN wytrzymał ciśnienie. I to się opłaciło. Trzy lata 2014-2016 za kadencji Adama Nawałki to była najlepsza gra reprezentacji Polski od niepamiętnych czasów. Przynajmniej do tego okresu odwołuję się w każdej rozmowie o naszej piłce. Gra tamtej kadry mi imponowała - nie kryje Frankowski. Nawałka miał pomysł. Potrafił posiłkować się nieoczywistymi rozwiązaniami z Ekstraklasy. Wyłowił z niej Krzysztofa Mączyńskiego, by u boku Grzegorza Krychowiaka ryglował środek. Regularnie stawiał na Artura Jędrzejczyka, który załatał dziurę na lewej obronie, a Michała Pazdana przemienił w ministra obrony narodowej, jak go określano podczas Euro 2016. Nawałka jako pierwszy pokonał Niemców Mitem założycielskim jego kadry było pierwsze, historyczne pokonanie Niemców. Wygrzebał w lidze rumuńskiej Łukasza Szukałę, przeszedł na ustawienie dwójką napastników. U boku Roberta Lewandowskiego operował Arkadiusz Milik, a później odkurzony po ośmiu latach bez gry w kadrze Sebastian Mila (wówczas Śląsk Wrocław), który przypieczętował wygraną 2-0. W Nawałce i jego wybrańcach rozkochała się cała kraina. "Biało-Czerwoni" wygrali eliminacje do Euro 2016 i na samym turnieju doszli do ćwierćfinału, ulegając po rzutach karnych zdobywcy mistrzostwa kontynentu - Portugalii. Po nieudanych MŚ w Rosji pożegnał się z kadrą. Od listopada 2018 r. do marca roku następnego w 11 meczach prowadził Lecha Poznań. - Z wszystkich 50 meczów za jego kadencji kadra rozegrała 40 bardzo dobrych. Szkoda, że na bazie tego nie wypaliło mu w Poznaniu. Wiem, że w Lechu prowadzone były gierki zakulisowe: trwały rozważania - zwolnić trenera w marcu czy wytrzymać ciśnienie. Ostatecznie go zwolniono - wspomina Frankowski. Adam Nawałka czeka na dobrą ofertę. Pierwszej z brzegu nie weźmie Od blisko trzech lat nikt nie korzysta z jego wiedzy i doświadczenia. - Wiem, że trenerowi ofert nie brakuje. Polskie kluby na ogół nie są w stanie sprostać jego oczekiwaniom, nie tylko finansowym, ale też jakościowym, związanym z otoczką, stanem kadry. Być może trener Nawałka czeka na ciekawą ofertę zagraniczną. Z tego, co słyszałem, nie chce brać na siłę pierwszej lepszej oferty - opowiada Interii Tomasz Frankowski. Jako piłkarz Adam Nawałka wyprzedził swą epokę. Gdy wielu jego kolegów topiło kariery i fortuny w kieliszku, on był wzorem profesjonalizmu. - Przy dzisiejszym stanie świadomości łatwo jest dbać o swój organizm, ale słyszałem, że Adam Nawałka z Piotrem Skrobowskim już w latach 70. i 80. ubiegłego stulecia wozili na zgrupowania po worku marchwi. Wiedzieli, że zawarty w niej karoten ma zbawienny wpływ nie tylko na cerę, ale też na regenerację sił - opowiada Frankowski. Serce oddał koszykarce Wisły Katarzynie Kotulińskiej Pan Adam słynął jako jeden z najprzystojniejszych i najmodniej ubranych polskich piłkarzy. Dlatego powodzenie u kobiet miał nietuzinkowe. Choć plotkowano, że tworzy parę z Grażyną Torbicką, tak naprawdę serce oddał ówczesnej koszykarce Wisły Katarzynie Kotulińskiej, która od 1983 r. jest jego żoną. - Adam Nawałka wiedział, że do odniesienia sukcesu w sporcie konieczny jest profesjonalizm na boisku i poza nim, uporządkowane życie prywatne. Stąd szybko odnalazł żonę, z którą jest do dziś - podkreśla Frankowski. Nawałka - piłkarz. Szybki debiut w Wiśle i reprezentacji Polski Nawałka miał ledwie 17 lat, gdy 21 maja 1975 r. zadebiutował w ówczesnej I lidze, oczywiście w barwach Wisły. Niespełna dwa lata później, 13 kwietnia 1977 r., Jacek Gmoch dał mu rozegrać pierwszy mecz w kadrze i ten od razu strzelił bramkę Węgrom w meczu towarzyskim. W 190 meczach ligowych dla "Białej Gwiazdy" strzelił 10 bramek, w 1978 r. sięgając z nią po mistrzostwo Polski. W 1985 r. wyemigrował do USA, by dokończyć karierę piłkarską w Polish-American Eagles Yonkers, w stanie Nowy Jork. Tam też zaczął pracę trenerską. Na trenerskim rozkładzie Nawałki są: Świt Krzeszowice, Sandecja Nowy Sącz, Zagłębie Lubin, Jagiellonia Białystok, dwukrotnie Wisła, GKS Katowice, Górnik Zabrze i Lech, ale największą renomę zyskał dzięki reprezentacji. Czekamy na kolejny rozdział w karierze dzisiejszego jubilata. Adam Nawałka Urodzony 23 października 1957 r. w Krakowie Kariera piłkarska: Orlęta Rudawa Wisła Kraków (1974-1985) Eagles Yonkers (1985-1988) Kariera trenerska: Świt Krzeszowice (1996-1988) Wisła Kraków (2000 i 2001) - mistrzostwo Polski Zagłębie Lubin (2002) Sandecja Nowy Sącz (2003-2004) Jagiellonia Białystok (2004-2006) Wisła Kraków (grudzień 2006 - kwiecień 2007) Asystent w reprezentacji Polski (2007-2008) GKS Katowice (2008-2009) Górnik Zabrze (styczeń 2010 - październik 2013) Lech Poznań (listopad 2018 - marzec 2019)Michał Białoński, Interia