Znakomity mecz Gortata przeciwko Orlando Magic
Marcin Gortat zdobył 14 punktów i miał 14 zbiórek, a jego Washington Wizards w meczu koszykarskiej ligi NBA pokonali u siebie Orlando Magic 96:80. Polak uzyskał 14. double-double w sezonie, rozgrywając jeden z najlepszych meczów w roku.
To drugie z rzędu zwycięstwo "Czarodziejów", którzy z rywalem z Florydy wygrali osiem kolejnych spotkań - po cztery w bieżących i poprzednich rozgrywkach.
Polski środkowy, grając przeciwko zespołowi, w którym rozpoczynał swoją karierę w NBA, był drugim strzelcem Wizards i najlepiej zbierającym spotkania. Grał 31 minut, trafił pięć z sześciu rzutów z gry i wszystkie cztery wolne, zebrał 14 zbiórek w obronie, co jest jego rekordem sezonu i drugim osiągnięciem w karierze. Więcej defensywnych zbiórek - 16 - miał 28 stycznia 2011 r. w barwach Phoenix Suns w meczu z Boston Celtics (88:71). W poniedziałek zanotował także trzy asysty, blok, dwie straty i trzy faule.
Najwięcej punktów dla Wizards, którzy ponownie wystąpili bez kontuzjowanego czołowego strzelca Bradleya Beala, uzyskał Rasual Butler - 15. Brazylijczyk Nene, tak jak Gortat, dorzucił 14, a Drew Gooden - 10. Lider zespołu John Wall był bardzo bliski pierwszego w sezonie triple-double - uzyskał dziewięć punktów oraz po 10 zbiórek i asyst.
W zespole gości wyróżnili się Francuz Evan Fournier - 18, Czarnogórzec Nikola Vucević - 14 i osiem zbiórek, Victor Oladipo - 13 oraz Elfrid Payton - 11 i sześć przechwytów.
Gospodarze prowadzili od początku do końca, a Gortat rozegrał jedno z najlepszych spotkań w tym roku. Gdy przebywał na parkiecie, jego drużyna wygrała ten fragment różnicą 27 punktów. To tego dnia najwyższy wskaźnik w ekipie trenera Randy'ego Wittmana.
Łodzianin rozpoczął od zdobycia pierwszych punktów w meczu, a w kolejnych akcjach dwukrotnie wywalczył piłkę na bronionej tablicy oraz miał efektowną asystę kozłem do Nene. Gdy po chwili zastawił rywala pod atakowaną tablicą, otwierając Brazylijczykowi łatwą drogę do kosza i kolejnych punktów, Wizards prowadzili 9:0.
Skuteczną grę w ataku reprezentant Polski kontynuował w trzeciej kwarcie, gdy po jego rzutach wolnych i celnej próbie z półdystansu drużyna uzyskała najwyższe w tym momencie, 17-punktowe prowadzenie (56:39). Na koniec tej odsłony wzrosło ono jeszcze do najwyższej różnicy 74:54.
Wizards zwyciężyli bez problemów, chociaż popełnili aż 20 strat (przeciwnicy 11), mieli jednak 43-procentową skuteczność rzutów z gry, podczas gdy rywale 40 proc., a walkę o zbiórki wygrali 53-33.
Z dorobkiem 33 wygranych i 20 porażek są trzecim zespołem w Konferencji Wschodniej, za Atlanta Hawks (43-10) i Toronto Raptors (35-17). Magic (16-39) pozostają na 13. miejscu.
W środę w swoim ostatnim meczu przed przerwą na Weekend Gwiazd "Czarodzieje" zmierzą się na wyjeździe z Raptors. Rozgrywki wznowią w piątek 20 lutego spotkaniem z Cleveland Cavaliers na własnym parkiecie.
Indiana Pacers - San Antonio Spurs 93:95
Philadelphia 76ers - Golden State Warriors 84:89
Washington Wizards - Orlando Magic 96:80
Miami Heat - New York Knicks 109:95
Milwaukee Bucks - Brooklyn Nets 103:97
Minnesota Timberwolves - Atlanta Hawks 105:117
New Orleans Pelicans - Utah Jazz 96:100
Dallas Mavericks - Los Angeles Clippers 98:115
Denver Nuggets - Oklahoma City Thunder 114:124
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.