"Tłoki" poległy w starciu z Nuggets 87:89, pudłując nawet z doskonałych pozycji. - Będziemy musieli dać odpocząć czołowym graczom w końcówce sezonu - przyznał trener ekipy z Detroit. Podczas spotkania w Pepsi Center były nawet momenty, gdy gracze najlepszej obecnie drużyny w NBA (bilans 46-10) nie byli w stanie trafić nawet prostych "lay-upów". Gospodarze, dla których 28 punktów zdobył Kenyon Martin (12 zbiórek), a 25 Carmelo Anthony, wyraźnie zdominowali wyżej notowanych rywali na tablicach (59-35), mając także lepszą skuteczność z gry. Chauncey Billups rzucił 27, a Richard Hamilton dodał 19 "oczek" dla zespołu z Motown, który przegrał po raz pierwszy w ostatnich siedmiu meczach. "Tłoki" przegrały dopiero ósme z 29 spotkań rozgrywanych w tym sezonie na wyjazdach. Houston Rockets przegrali u siebie z Philadelphia 76ers 101:106. Tym razem w meczowym protokole nie zapisał się Maciej Lampe, który całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych. W poniedziałek 21-letni Polak zadebiutował w zespole z Houston (zdobył dwa punkty), do którego trafił z New Orleans/Oklahoma City Hornets w połowie lutego. Jednak w środę Jeff Van Gundy nie zdecydował się go wpuścić do gry. Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był Allen Iverson, który zdobył 40 punktów, miał siedem zbiórek i dziesięć asyst. Natomiast w ekipie gospodarzy najlepiej wypadł Tracy McGrady - 25 pkt, siedem zbiórek i cztery asysty. Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 1 marca oraz Tabele NBA