W statystykach zapisał się jedynie jedną asystą, a jego zespół przegrał wyjazdowe spotkanie 99:109. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził James Posey, który zdobył 32 punkty, trafiając 10 z 16 rzutów z gry i 8 z 10 wolnych. Lampe już dziś będzie miał okazje do rehabilitacji, choć nie będzie o to łatwo, bo Suns zagrają w Dallas z tamtejszymi Mavericks. Zespół Macieja Lampe pogodził się już z faktem, że nie zagra w playoffs, ale na Zachodzie wciąż są ekipy, który zażarcie walczą o przedłużenie sezonu. Jedną z nich jest drużyna Denver Nuggets, która toczy bój o 8. miejsce w Konferencji Zachodniej z zespołami z Portland i Salt Lake City. Aby na koniec sezonu zająć tę upragnioną pozycję, Nuggets muszą szukać zwycięstw w zespołach, które są od nich wyżej sklasyfikowane. Pierwsze takie zwycięstwo ekipa ze stanu Colorado już ma za sobą. Minionej nocy ofiarą "Bryłek" padli Houston Rockets, którzy zajmują 7. miejsce w tabeli Zachodu. Marcus Camby zdobył 20 punktów i zaliczył 12 zbiórek, a Carmelo Anthony również dodał 20 "oczek" i zwycięstwo 110:100 nad Rockets stało się faktem. Obecnie Nuggets (40-37) zrównali się bilansem z Portland Trail Blazers, a w środę zmierzą się na wyjeździe z Suns i Maciejem Lampe. Następnie po poszukiwaniu zwycięstwo znów spotkają się z "Rakietami", ale tym razem w ich hali. Później już tylko bezpośrednia walka z Blazers i spotkania z potentatami Spurs i na koniec z Kings. Kalendarz spotkań nie należy do łatwych, ale "Melo" i spółka nie poddają, widząc na horyzoncie tak upragniony playoffs. Najsławniejszy z debiutantów LeBron James może nie zagrać w tegorocznym postseason. Jego Cleveland Cavaliers przegrali z Milwaukee Bucks 89:107 i tracą już 2,5 meczu do Knicks i Celtics, którzy walczą o ostatnią przepustkę do playoffs. Bucks dzięki temu zwycięstwu awansowali na czwartą pozycję w Konferencji Wschodniej, wyprzedzając o pół meczu New Orleans Hornets. Lakers odnieśli jedenaste z rzędu zwycięstwo, wygrywając w Seattle z tamtejszymi SuperSonics 97:86. "Jeziorowcy" zostali w ten sposób samodzielnymi liderami Pacific Division. Na sukces zapracowała głównie dwójka - Kobe Bryant oraz Shaquille O'Neal. Pierwszy zdobył 25, a drugi 23 pkt. <A href="http://nba.interia.pl/wyn/2004w?data=2.04" class="sport1a">Zobacz wyniki oraz zdobywców punktów w spotkaniach NBA z 2 kwietnia</A>