Zespół San Antonio Spurs od początku sezonu rozczarowuje i regularnie notuje porażki. Podopieczni Gregga Popovicha w połowie grudnia wprawdzie wygrali z San Antonio Lakers, ale później przegrali pięć kolejnych spotkań, ulegając kolejno New Orleans Pelicans, Milwaukee Bucks, Chicago Bulls, Dallas Mavericks i Utah Jazz. Wymarzona okazja do przełamania tej passy nadeszła w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego, kiedy to ostatnie w tabeli "Ostrogi" zmierzyły się na wyjeździe z Portland Trail Blazers, czyli drugą najsłabszą drużyną Konferencji Zachodniej. Jeremy Sochan i spółka wykorzystali tę szansę i już w pierwszej kwarcie rzucili poważne wyzwanie rywalom. San Antonio Spurs w końcu wygrywają. Jeremy Sochan z 16 punktami Pierwsza odsłona meczu przebiegała pod dyktando gości, którzy wygrali aż 38:14. Gospodarze w kolejnych kwartach zaczęli dochodzić do głosu, ale nie byli już w stanie odwrócić losów spotkania - ostatecznie San Antonio Spurs triumfowali 118:105 i zapisali na swoim koncie piąte zwycięstwo w sezonie. Film z Sochanem hitem sieci, w takiej roli go nie widziano. "Jedną ręką?" Po stronie gospodarzy błyszczeli Jerami Grant i Malcom Brogdon, którzy zdobyli po 29 punktów. W ekipie "Ostróg" najlepiej z kolei spisał się Victor Wembanyama, kończąc mecz z 30 "oczkami" na koncie. Drugim najlepiej punktującym zawodnikiem w szeregach San Antonio Spurs był Devin Vassel (17 punktów), a trzecim Jeremy Sochan, który zdobył 16 punktów. Do tego dołożył siedem zbiórek i trzy asysty, a na boisku spędził w sumie 31 minut.