Najlepszy zespół NBA w tym sezonie, bilans 34-5, do kolejnej wygranej poprowadził Chancuey Billups, który zdobył 27 punktów, miał osiem asyst i siedem zbiórek. W decydującej trzeciej kwarcie obrońca "Tłoków" rzucił 18 "oczek", czyli o pięć więcej niż gracze Wolves. - To jeden z najlepiej zbudowanych zespołów, jakie widziałem. W drugiej połowie zobaczyliśmy potencjalnych mistrzów NBA - docenił postawę rywali Dwane Casey, coach gospodarzy. Dla Pistons wtorkowa wygrana był ósmą z rzędu, ale miała jeszcze inne znaczenie. Pracownikami klubu z Minneapolis byli przecież zarówno Billups, jak i Saunders, dla którego był to pierwszy powrót do Target Center od czasu zwolnienia w lutym ubiegłego roku. Problemów ze zwycięstwem nie mieli także obecni mistrzowie NBA. San Antonio Spurs pokonali przetrzebionych kontuzjami Charlotte Bobcats 104:76. Bez Emeki Okafora (problem z kostką), Kareema Rusha (problemy z palcem) i Seana Maya goście nie mieli żadnych szans z "Ostrogami", wśród których najlepiej zaprezentował się Beno Udrih. Zdobył on 17 punktów i zaliczył osiem asyst, co jest jego najlepszym osiągnięciem w tym sezonie. Sacramento Kings w spotkaniu z Philadelphia 76ers nie mogli użyć ani Rona Artesta, ani Pei Stojakovicia, stąd nie dziwi ich porażka 103:109. W "Szóstkach", jak zwykle, najlepiej spisał się Allen Iverson, który zdobył 41 punktów trafiając 16 z 31 rzutów z gry i osiem z ośmiu wolnych. Wspierał go były gracz "Królów" Chris Webber, który rzucił 17 "oczek" dokładając do tego 13 zbiórek. Ekipie z Sacramento nie pomogły 44 punkty Mike'a Bibby'ego (17 z 25 z gry, w tym 4 z 9 za trzy, i 6 z 6 osobistych), co jest jego rekordem w karierze. Zabrakło im Stojakovicia, który został w hotelu, ponieważ właściwie była już przesądzona jego sprzedaż do Indiany Pacers w zamian za Artesta. Ostatecznie transakcja nie doszła do skutku, ale podobno jeszcze nie jest wszystko stracone. We wtorek Kings stracili tylko zwycięstwo. - Zupełnie nie mam nad tym kontroli - powiedział Rick Adelman, coach zespołu z Sacramento, o sprzedawaniu Stojakovicia. - Według mnie brak Pei był główną przyczyną naszej porażki. Najgorsze, że nie wiemy, co będzie dalej - stwierdził Bibby. W środę Kings zagrają w Nowym Jorku i nie wiadomo czy Stojaković tego meczu także nie oglądnie w cywilnym ubraniu. Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 24 stycznia oraz Tabele NBA