Ekipie Phila Jacksona boleśnie dał się we znaki Reggie Miller. Ten 35-letni weteran zagrał wręcz koncertowo w finałowej kwarcie, rzucając wówczas aż 18 ze swych 33 punktów w całym meczu. W ciągu ostatnich 4 minut batalii aż siedmiokrotnie zmieniało się prowadzenie. O wyniku przesądził dopiero rzut Travisa Besta z prawej strony kosza na 18 sekund przed syreną kończącą mecz. 16 sekund później o zwycięstwie gości mógł jeszcze przesądzić Bryant, lecz nie po raz pierwszy zadrżała mu ręka i jego rzut zza łuku 7,24 m trafił w obręcz, a piłkę zebrał Al Harrington. - W czwartej odsłonie wszystkie rzuty wpadały im do kosza - mówił z wyrzutem O`Neal o wpadce w finałowej kwarcie, przegranej przez "Jeziorowców" 36:26. Lakers przegrali już drugi z czterech meczów podczas swego wyjazdowego tournee. <A href="http://sport.interia.pl/id/nba/wyniki/www/stat/wstaw?data=18.02">Zobacz wyniki i zdobywców punktów w meczach z 18 lutego</a>