To 54. zwycięstwo Spurs w lidze przy 10 porażkach, co jest najlepszym bilansem w historii klubu. Koszykarze z Teksasu natychmiast zareagowali na porażkę poprzedniego dnia z Indiana Pacers (91:99), wygrywając po raz 15. w ostatnich 17 spotkaniach. Trener Popovich z powodów rodzinnych nie prowadził drużyny w tych dwóch spotkaniach. Nie zagrała we wtorek także "wielka trójka" - Tim Duncan, Francuz Tony Parker, który w Indianapolis doznał urazu stopy i Argentyńczyk Manu Ginobili. Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobyli LaMarcus Aldridge - 29, David West - 18 i Kawhi Leonard - 15. Bohaterem ekipy był także Andre Miller, pozyskany niedawno przez zespół z Teksasu po rozwiązaniu kontraktu z... Timberwolves. Rozgrywający, który 19 marca skończy 40 lat, pierwszy raz wyszedł w podstawowej piątce Spurs i uzyskał 13 punktów oraz pięć asyst. W ekipie gospodarzy wyróżnili się Kanadyjczyk Andre Wiggins - 23 i Karl-Anthony Towns - 19. "Maszyna jest dobrze naoliwiona. Działa bez zarzutu. Wystarczy usiąść na kierownicą i starać się nic nie zepsuć, po prostu trzymać dotychczasowy kurs" - powiedział Messina o swojej drużynie. O drugą kolejną wygraną postarali się koszykarze Los Angeles Lakers. W niedzielę sensacyjnie pokonali najlepszy zespół ligi Golden State Warriors, teraz zwyciężyli u siebie Orlando Magic 107:98. Gwiazdor zespołu Kobe Bryant we wtorek odpoczywał. Najskuteczniejszymi graczami gospodarzy byli D'Angelo Russell - 27 pkt, Jordan Clarkson - 24 i Julius Randle - 23, a w ekipie gości Victor Oladipo - 26 i Francuz Evan Fournier - 23. Trzeciej porażki z rzędu doznali Washington Wizards, tym razem ulegli na wyjeździe Portland Trail Blazers 109:116 po dogrywce. Marcin Gortat zdobył dla pokonanych 19 punktów i miał 10 zbiórek. Grał 33 minuty, trafił osiem z 12 rzutów za dwa punkty i trzy z czterech wolnych, miał po pięć zbiórek w obronie i ataku, asystę, blok, trzy straty i sześć fauli. Najwięcej punktów dla zespołu gości zdobył rezerwowy Ramon Sessions - 21, a John Wall dodał 20 i miał 11 asyst. W drużynie gospodarzy Damian Lillard uzyskał 41 pkt i odnotował 11 asyst, a C.J. McCollum - 18 pkt. Koszykarze z Waszyngtonu z bilansem 30-33 zajmują 10. miejsce w Konferencji Wschodniej. Ich szanse awansu do czołowej ósemki i uzyskania prawa gry w play off stają się coraz mniejsze. Wyniki wtorkowych meczów NBA: Toronto Raptors - Brooklyn Nets 104:99 Minnesota Timberwolves - San Antonio Spurs 91:116 Denver Nuggets - New York Knicks 110:94 Utah Jazz - Atlanta Hawks 84:91 Portland Trail Blazers - Washington Wizards 116:109 (po dogr.) Los Angeles Lakers - Orlando Magic 107:98