W zwycięskim meczu z ekipą z Florydy gospodarzy prowadził asystent Herb Williams, ale nowym trenerem Knicks został Lenny Wilkens - coach z największą ilością zwycięstw w lidze. Mecz w Madison Square Garden zakończył więc bardzo "gorące" popołudnie w nowojorskim klubie. Prezydent Isiah Thomas przekazał Chaneyowi oraz jego dwóm asystentom Brendanowi Malone i Lonowi Krugerowi niemiłą informację w godzinach popołudniowych - tuż po ich przybyciu do hali, gdzie za kilka godzin mieli prowadzić zespół. Williams, niezwolniony członek sztabu szkoleniowego Chaneya, został więc głównym szkoleniowcem na jeden mecz, ale już od czwartku swoje obowiązki przejmie Wilkens. Sam pojedynek odbywał się wg. zasady "biegnij i rzucaj", przy bardzo słabej defensywie. Ten styl najwyraźniej odpowiadał nowego nabytkowi Knicks Stephonowi Marbury'emu, który zdobył 26, zaliczył 10 asyst i był to jego najlepszy pojedynek od czasu przyjścia z Suns. Allan Houston uzyskał 23, a Keith Van Horn 22 "oczka" dla gospodarzy, którzy pokonali barierę 100 punktów po raz drugi z rzędu, ale dopiero siódmy raz w tym sezonie. Tracy McGrady zdobył 28 punktów oraz zapisał na swoim koncie 9 asyst i 7 zbiórek. Popularny "T-Mac" był oczywiście najlepszym strzelcem ekipy z Orlando, który przegrała siódme z kolei wyjazdowe spotkanie. Dziesiąty mecz z rzędu wygrali natomiast Pistons, pokonując w "The Palace of Auburn Hills" Raptors 95:91. To najdłuższa pozytywna passa "Tłoków" od sezonu 1990-91, kiedy to wygrali 11 spotkań z kolei. Bohaterem ekipy z Detroit był Mehmet Okur. Turek zdobył 27 punktów (rekord kariery) i wydatnie przyczynił się do przedłużenia zwycięskiej passy "Tłoków". Gospodarzom udało się w końcówce IV kwarty odrobić sporą stratę, a Richard Hamilton (27 pkt), dwukrotnie trafił z półdystansu w ostatniej minucie, pieczętując zwycięstwo podopiecznych Larry Browna. Gwiazdor Pistons Ben Wallace został wyrzucony z parkietu pod koniec I kwarty z powodu kłótni z arbitrem. Alvin Williams miał szansę wyrównać stan meczu w ostatnich sekundach, ale - po swoim przechwycie - spudłował przy próbie za trzy. Vince Carter zdobył 27 punktów, a Donyell Marshall dodał 20 "oczek" i 16 zbiórek dla zespołu z Toronto. Początek spotkania na przedmieściach Detroit opóźnił się o 29 minut z powodu burzy śnieżnej. Właściciel Mavs zapewnił Dona Nelsona, iż pozostawi go na stanowisku szkoleniowca i generalnego menedżera. Nelson mógł więc spokojnie prowadzić zespół, który po dramatycznym meczu i dwóch dogrywkach pokonał u siebie Sixers 125:122. Michael Finley zdobył 32 punkty dla Mavs, którzy w drugim meczu z rzędu musieli rozgrywać dogrywkę i - podobnie jak w Nowym Jorku - zmarnowali dużą przewagę w IV kwarcie. Na 14,9 s IV kwarty Robinson wyrównał stan meczu. W odpowiedzi rzut z półdystansu Finleya - równo z końcową syreną - okazał się niecelny. W pierwszej dogrywce wielką szansę na zwycięstwo mieli goście. Jednak piłka po rzucie Aaron McKie została "wypluta przez kosz". W końcówce drugiej dogrywki drużyna z Dallas wypracowała sobie niewielką przewagę, ale przeciętnie wykonywane rzuty wolne dały ostatnią szansę Sixers. Nie wykorzystał jej Eric Snow, nawet nie dorzucając do kosza w ostatniej sekundzie. Allen Iverson zdobył 31 punktów, a Glenn Robinson dodał 34 dla ekipy z Filadelfii, która grała bez kontuzjowanych Derricka Colemana i Kenny'ego Thomasa. Posiadający najwięcej wygranych (29) w lidze, najlepszy zespół Central Division Indiana Pacers pokonał u siebie Atlanta Hawks 85:78. Do sukcesu przyczynili się głównie Jermaine O'Neal (26 pkt) oraz Ron Artest (23). Interesujący mecz oglądali fani w San Antonio, gdzie broniące tytułu Ostrogi - wicelider Midwest Division - przegrały z liderem Minnesota Timberwolves 93:100, dla których prawie jedną trzecią punktów (33) rzucił Sam Cassell, przyczyniając się walnie do 16. wygranej w ostatnich 19 meczach. Wśród pokonanych wyróżnił się dwukrotnie uznany za najbardziej wartościowego gracza rozgrywek Tim Duncan zaliczając 36 punktów, 20 zbiórek oraz 7 asyst. Finaliści ligi z ubiegłego sezonu - New Jersey Nets (Atlantic Division) zwyciężyli u siebie Washington Wizards 115:103, a czołowy zawodnik Nets Richard Jefferson zdobył 30 punktów. Trapiony kontuzjami zespół Los Angeles Lakers (bez Kobe Bryanta, Shaquille'a O'Neala i Karla Malone'a) pokonał Denver Nuggets 97:71. Wynik oznacza, iż 800. zwycięstwo w karierze szkoleniowej w NBA odniósł coach "Jeziorowców" Phil Jackson. Bryant i Malone zostali przez lub z LA umieszczeni na tzw. liście kontuzjowanych. Zobacz wyniki oraz zdobywców punktów w spotkaniach NBA z 14 stycznia