"Tłoki", które przegrały po raz trzeci w ostatnich pięciu spotkaniach, przeżywają mały kryzys. - Prawdopodobnie poczuliśmy się zbyt pewnie - powiedział Chauncey Billups, który zdobył 12 punktów. Przyczyn porażki w obronie szukał natomiast Flip Saunders. - Nie broniliśmy tak, jak powinniśmy. Skopali nasze tyłki dokumentnie. Chciałbym powiedzieć, że zrobiliśmy coś dobrze, ale nie mogę - powiedział szkoleniowiec Pistons, dla których 18 punktów zdobył Rasheed Wallace. Gilbert Arenas uzyskał 34, a Caron Butler 30 "oczek"dla zespołu ze stolicy (bilans 31-30), który uchronił się przed trzecią porażką z rzędu. - Wiedzieliśmy, że jeśli przegramy, będziemy w naprawdę trudnej sytuacji - stwierdził Antawn Jamison. - To był kolejny pokaz naszego charakteru. Walczyliśmy i znaleźliśmy sposób na zwycięstwo. Wizards, którzy mieli 55-procentową skuteczność z gry, prowadzili do przerwy różnicą sześciu punktów, ale zdobyli pierwszych osiem "oczek" w III kwarcie i zbudowali sobie 14-punktową przewagę. Dwa rzuty za trzy z rzędu w wykonaniu Antonio Danielsa oraz Jamisona dała drużynie z Waszyngtonu całkowitą kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Pistons mimo porażki mają nadal najlepszy bilans w lidze (49-12), ale tuż za nimi są już Mavericks (43-13), którzy wygrali w Salt Lake City z tamtejszymi Utah Jazz 90-87. Niezawodny był znów Dirk Nowitzki, który zdobył 34 punkty, w tym 12 w decydującym momencie IV kwarty. Ekipa z Dallas wygrała trzecie kolejne spotkanie. Mehmet Okur uzyskał 32 "oczka" i zaliczył 11 zbiórek, a Andriej Kirilenko zapisał na swoim koncie19 punktów oraz 11 zbiórek dla Jazz, którzy przegrali po raz pierwszy w trzech ostatnich pojedynkach. Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 11 marca Tabele NBA