"Już nie jesteśmy nim zainteresowani." - powiedziało jedno ze źródeł Knicks. Głównym pomysłodawcą sprowadzenia Allena Iversona do Nowego Jorku był ponoć trener Mike D'Antoni, który chciał coś zmienić w zespole, który rozpoczął sezon od bilansu 2-9. Jednak władze klubu uznały, że Iverson nie byłby tym, który zmieniłby oblicze słabo grających Knickerbockers. Nieoficjalnie mówi się, że wpływ na ostateczną decyzję miały kontrowersje związane z obrońcą, zarówno na i poza parkietem. Zainteresowanie Iversonem wyrażali także włodarze Miami Heat.