Najlepszym koszykarzem spotkania wybrano Zacha LaVine'a z Minnesoty Timberwolves. Zdobył 30 punktów, miał siedem zbiórek i cztery asysty. Mecz Wschodzących Gwiazd, który w Air Canada Centre w Toronto obejrzało 18 298 widzów, po raz drugi odbył się w takiej formule. Poprzednio obowiązywał podział na zespoły pierwszoroczniaków i drugoroczniaków, a potem tworzono dwie mieszane drużyny. Przed rokiem MVP tego spotkania, rozegranego w hali Brooklyn Nets, był inny koszykarz Timberwolves, Kanadyjczyk Andrew Wiggins. Teraz, przed rodzimą publicznością, uzyskał dla drużyny Reszty Świata 29 pkt. W pokonanym zespole bardzo dobrze zaprezentowali się także Łotysz Kristaps Porzingis (New York Knicks) i Kongijczyk Emmanuel Mudiay (Denver Nuggets) - po 30 pkt. Ten drugi miał także 10 asyst. Czołowymi strzelcami w ekipie zwycięzców byli również Jordan Clarkson (Los Angeles Lakers) - 25, Devin Booker (Phoenix Suns) - 23 oraz D'Angelo Russell (LA Lakers) - 22 i siedem asyst. W sobotę wieczorem, również w Toronto, odbędą się konkursy indywidualne: wsadów piłki do kosza, rzutów za trzy punkty i dryblerów. Kulminacją weekendu będzie w niedzielę tradycyjna rywalizacja najlepszych zawodników Wschodu i Zachodu, z udziałem 37-letniego Kobe Bryanta (LA Lakers), nominowanego do Meczu Gwiazd po raz 18., który po tym sezonie kończy karierę.Po raz pierwszy mecz gwiazd zostanie rozegrany poza terytorium Stanów Zjednoczonych.