W nerwowej końcówce w Chicago zabrakło lidera gości Raya Allena, ale nie przeszkodziło to "Ponaddźwiękowcom" wygrać z Bulls 101:97. Rashard Lewis zdobył 21 punktów dla ekipy z Seattle, a Luke Ridnour trafił dwa wolne na trzy sekundy przed końcową syreną, pieczętując wygraną. Sonics niemal stracili 14-punktową przewagę w IV kwarcie, musząc grać bez Allena, który na początku tej części meczu został uderzony łokciem w twarz. Bob Hill, który zastąpił we wtorek Boba Weissa, miał więc powody do radości. - Byłem bardzo podekscytowany. Czułem się dobrze - stwierdził Hill, który po raz czwarty w swojej karierze prowadzi zespół NBA w roli głównego coacha. Chyba najbardziej zapamiętano go z pracy w San Antonio Spurs w latach 1994-96. W tym okresie zdołał osiągnąć bilans 124-58 z zespołem z Teksasu i awansować do finału Konferencji Zachodniej w 1995 roku. Dla gości, do wyjściowego składu których wrócił Vladimir Radmanovic (14 punktów), było to dopiero trzecie zwycięstwo w ostatnich ośmiu meczach. Ben Gordon zdobył 21 "oczek" dla Bulls, którzy przegrali po raz ósmy z rzędu. W Oklahoma City porażkę ponieśli Miami Heat, ulegając Hornets 92:107. W spotkaniu byłych znajomych z czasów "Showtime" Lakers z lat 80-tych lepszy okazał się więc ówczesny zawodnik, a dziś trener "Szerszeni" Byron Scott. Jego ówczesnemu szkoleniowcowi, a obecnie coachowi zespołu z Miami nie pomogło drugie w karierze "triple-double" Dwyane'a Wade'a, który zdobył 19 punktów oraz zapisał na swoim koncie 10 zbiórek i 10 asyst. Desmond Mason rzucił 24 punkty dla Hornets. Najbardziej zacięty pojedynek środowej nocy oglądali fani w Bostonie, gdzie miejscowi Celtics ostatecznie pokonali Charlotte Bobcats 109:106. Paul Pierce uzyskał 31 punktów, 10 asyst oraz osiem zbiórek dla gospodarzy, którzy wygrali po raz trzeci z rzędu. Bohaterem gości mógł zostać Bernard Robinson, ale piłka po jego rzucie za trzy równo z końcową syreną nie wpadła do kosza i Bobcats przegrali trzecie kolejne spotkanie. Po raz pierwszy od ponad 35 lat rezerwowi gracze Milwaukee Bucks nie zdobyli w meczu ani jednego punktu. W przegranym 84:91 spotkaniu z Cleveland Cavaliers punkty dla gospodarzy zdobyli wyłącznie zawodnicy pierwszej piątki. 28 pkt dla "Kozłów" uzyskał Michael Redd. Wśród "Kawalerzystów" najskuteczniej zagrał LeBron James, który uzyskał 32 pkt. 17 z nich zdobył w czwartej kwarcie, wygranej przez gospodarzy różnicą 12 pkt. Było to pierwsze od ośmiu meczów zwycięstwo "Kawalerzystów" w Milwaukee. 25. wygraną w sezonie odnieśli broniący mistrzowskiego tytułu San Antonio Spurs, którzy przed własną publicznością pokonali Portland Trail Blazers 106:75. Tim Duncan i Tony Parker zdobyli po 18 punktów dla "Ostróg", które wyraźnie prowadzą w tabeli Konferencji Zachodniej. 15 punktów dla gości, trafiających do kosza z gry z 33-procentową skutecznością, uzyskał Jarrett Jack. Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 4 stycznia Tabele NBA