Według "Bleacher Report", T-Mac - dwukrotny król strzelców ligi - miałby zarabiać ligowe minimum, a jego agent mógłby poszukać możliwości angażu w ekipie mistrzów ligi, LA Lakers. W lutym tego roku McGrady przeniósł się z Rockets do Knicks gdzie, następnie rozegrał 24 spotkania, zdobywają średnio 9.4 punktów i 3.9 asyst. Wszystko może jednak zależeć od stanu niez raz kontuzjowanego kolana Tracy'ego, które już nie raz przechodziło zabiegi chirurgiczne. T-Mac ostatni rok spędził wiele godzin, pracując pod okiem słynnego trenera, Tima Groovera z Chicago, doprowadzając swoje kolano do wysokiej sprawności. Groover od czasów Michaela Jordana, stał się specjalistą od rehabilitacji po zabiegach, pomagając wrócić do formy min. Dwayne'owi Wade'owi. Wracając jednak do chęci walki o tytuł McGrady'ego, ciekawe czy Phil Jackson widziałby tego gracza w swojej ekipie. Na niedobór gwiazd nie może Jax narzekać, a za dużo indywidualności może czasem zaszkodzić.. szczególnie przy jego filozofii budowania zespołu. Wiadomo też ,iż Lakers poszukają wzmocnień na pozycji numer 1, a kontrakt skończył się Derekowi Fisherowi i Jordanowi Farmarowi. Jednak jak na pierwszy "ogórek sezonu transferowego" mogłoby to, czysto teoretycznie wyglądać ciekawie. Kobe i grający obok niego Tracy (tak mieli okazję występować podczas All Star Game), albo 10-15 minutowe wejścia z ławki T-Maca, za Kobego? Swego czasu w L.A. próbowano min. Isaiaha Ridera czy Mitcha Richmonda. Obaj jednak nie odegrali większych ról. <a href="http://enbiej.blog.interia.pl/?id=1910415" target="_blank">Porozmawiaj z autorem na blogu "Enbiej Akszyn"</a>