35-letni Amerykanin, znany głównie z występów w barwach Philadelphii 76ers, już wcześniej porozumiał się w sprawie dwuletniej umowy z Besiktasem. Ma zarobić łącznie cztery miliony dolarów. To najwyższy kontrakt w historii tureckiej ligi koszykarskiej. Początkowo mówiono, że zawodnik pojawi się w Turcji już w sobotę, ale ostatecznie jego przylot opóźnił się o dwa dni. Jak podała w poniedziałek agencja AP, Iverson - ubrany w koszulkę Besiktasu i czapkę Philadelphii 76ers - po opuszczeniu lotniska pomachał ręką w kierunku fanów, po czym wsiadł do samochodu, który odwiózł go do hotelu. Forma Iversona jest dużą niewiadomą, zawodnik od dawna ma kłopoty pozaboiskowe. Jak sam koszykarz przyznał niedawno, przejście do Besiktasu jest dla niego "szansą powrotu na ścieżkę koszykarskiej kariery". W NBA nie zaproponowano mu na razie kontraktu. Nieoficjalnie wiadomo, że kluby zza oceanu chcą przyjrzeć się formie i zachowaniu Iversona w Turcji. Jeśli się sprawdzi, być może w przyszłości wróci jeszcze do NBA. Słynny koszykarz występował w zespołach NBA przez piętnaście sezonów. Największe sukcesy odnosił w Philadelphii 76ers, gdzie rozpoczynał karierę. W 2001 roku doprowadził ją do finału NBA, w którym Sixers musieli uznać wyższość LA Lakers (1-4). Później grał w Denver Nuggets, Detroit Pistons i Memphis Grizzlies. Aktualnie jest 17. na liście strzelców wszech czasów NBA. Jedenaście razy wystąpił w prestiżowym Meczu Gwiazd. W zespole z Besiktasu występuje również Michał Ignerski. Polski koszykarz trafił do Turcji latem z hiszpańskiego Lagun Aro San Sebastian. Besiktas, który zajmuje siódme miejsce w tabeli ligi tureckiej, po raz ostatni wywalczył mistrzostwo swojego kraju w 1975 roku.