Gospodarze musieli sobie radzić bez swojego najlepszego gracza i na pewno było to spore osłabienie 76ers. Allen Iverson z powodu kontuzji nie wystąpił w czwartym meczu z rzędu. "Tłoki" do zwycięstwa poprowadził Richard Hamilton, który zakończył mecz z dorobkiem 30 punktów. Ponadto zapisał na swoim koncie 6 zbiórek. Dobry mecz w barwach ekipy z Detroit rozegrał także Rasheed Wallace (20 punktów i 7 zbiórek). Pod nieobecność Iversona najlepszym strzelcem gospodarzy był Chris Webber (17 punktów). Niespodziewanej porażki doznali Los Angeles Lakers. Kobe Bryant i spółka ulegli na wyjeździe Charlotte Bobcats 102:112, a "Jeziorowców" pogrążył były gracz tego zespołu Jumaine Jones. W październiku zeszłego roku Jones przeszedł z Lakers do Bobcats. Przeciwko ekipie z "Miasta Aniołów" rozegrał znakomity mecz i to głównie dzięki niemu Bobcats przerwali fatalną serię 13 porażek z rzędu. Jones zdobył w tym meczu 31 punktów i zebrał z tablic 9 piłek. Oczywiście najlepszym zawodnikiem Lakers był Bryant, ale jego 35 punktów nie wystarczyło by przechylić szalę zwycięstwa na korzyść gości. Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 3 lutego