Chicago Bulls notują jak dotychczas bardzo dobry sezon - obecnie "Byki" znajdują się na drugim miejscu w tabeli Konferencji Wschodniej z bilansem 37-21, ustępując jedynie Miami Heat. Tak dobre rezultaty z całą pewnością nie byłyby możliwe bez DeMara DeRozana, który jest prawdziwym liderem zespołu z "Wietrznego Miasta". W ostatnim meczu Bulls - z San Antonio Spurs, na własnym terenie - shooting guard odnotował 40 pkt (a przy tym trzy zbiórki i siedem asyst) i królował na parkiecie. Dość powiedzieć, że drugi najlepiej punktujący zawodnik, Nikola Vučević, dopisał do swojego konta 25 "oczek". NBA. DeMar DeRozan - takiego gracza Chicago Bulls nie mieli od czasów Jordana Można by powiedzieć, że dla DeRozana był to dzień jak co dzień, gdyby nie pewien istotny fakt - 32-latek w szóstym spotkaniu z rzędu zdobył co najmniej 35 pkt, a podobną serię ostatni raz zaliczył w barwach Bulls... Michael Jordan i to w 1988 roku. Wówczas słynny "MJ" miał wynik nawet lepszy o jedno spotkanie, bowiem jego świetna seria zakończyła się na siedmiu meczach. Dwa lata wcześniej lśnił na placach gry jeszcze mocniej - 35 pkt uzyskał w 10 następujących po sobie koszykarskich potyczkach.Nie zmienia to faktu, że wyczyn DeRozana jest imponujący. Pod jego wodzą "Byki" pewnie zmierzają do fazy play-off obecnego sezonu - a ta rozpoczyna się już w połowie kwietnia. Wygrana 120-109 nad Spurs jest kolejną cegiełką dołożoną do awansu.Zobacz także: NBA. WIELKI WYCZYN LEBRONA JAMESA. POBIŁ REKORD JABBARA NBA. Brooklyn Nets zakończyli fatalną passę Wśród innych poniedziałkowych meczów NBA na pewno warto wyróżnić pojedynek Brooklyn Nets z Sacramento Kings. Ekipa z Nowego Jorku wygrała bowiem 109-85 i zakończyła w ten sposób wstydliwą serię 11 spotkań bez zwycięstwa."Siatki" radziły sobie już bez Jamesa Hardena, który przeniósł się do Philadelphia 76ers, a także bez kontuzjowanego Kevina Duranta. Najlepiej punktował dla nich nowy nabytek, Seth Curry, który do 23 pkt dorzucił siedem zbiórek i pięć asyst. Najlepszy na parkiecie był jednak gracz Kings De'Aaron Fox (26 pkt). Więcej na temat tego meczu przeczytasz tutaj. NBA. New York Knicks i Oklahoma City Thunder walczyły w dogrywce Jedno ze spotkań ostatniej kolejki rozgrywek NBA było wyjątkowo zacięte - w meczu Knicks z Thunder, gdy wybrzmiewała syrena po czwartej kwarcie, na tablicy wyników widniał rezultat 112-112, konieczne więc była dogrywka. W niej lepsi okazali się zawodnicy z Oklahomy, którzy ostatecznie wygrali 127-123.Po obu stronach wyróżniły się zwłaszcza dwie postaci: Julius Randle (NY Knicks) i Josh Giddey (OKC) - obaj koszykarze zdobyli triple-double. Randle miał na swoim koncie 30 pkt, 13 zb i 10 a, z kolei Giddey miał 28 pkt, 11 zb i 12 aThunder w ten sposób zakończyli swoją "czarną serię" pięciu kolejnych przegranych. NBA. Wyniki poniedziałkowych spotkań Washington Wizards - Detroit Pistons 103:94 Brooklyn Nets - Sacramento Kings 109:85 New York Knicks - Oklahoma City Thunder 123:127 (po dogr.) Chicago Bulls - San Antonio Spurs 120:109 Milwaukee Bucks - Portland Trail Blazers 107:122 New Orleans Pelicans - Toronto Raptors 120:90 Denver Nuggets - Orlando Magic 121:111 Utah Jazz - Houston Rockets 135:101 Los Angeles Clippers - Golden State Warriors 119:104