Koszykarze San Antonio Spurs wstydliwą serię porażek z rzędu przerwali w nocy z wtorku na środę, kiedy to pokonali Utah Jazz. "Ostrogi" poszły za ciosem w starciu z Indiana Pacers, pokonując rywali 110:99. Duży wkład w ten triumf miał Jeremy Sochan, który rozegrał kapitalne spotkanie. NBA. Jeremy Sochan z pierwszym double-double Wprawdzie gospodarze przegrali pierwszą kwartę ośmioma punktami, ale już w drugiej i trzeciej wzięli się za odrabianie strat. Kluczowa była trzecia odsłona gry, którą San Antonio Spurs wygrali 31:16. Błyszczał szczególnie wspomniany Sochan, który w sumie rozegrał w spotkaniu 31 minut, zdobywając w tym czasie aż 22 punkty. Polak był najlepiej punktującym zawodnikiem swojej drużyny, zdobywając o cztery "oczka" więcej od Zacha Collinsa, Devonte'a Grahama i Devina Vassella. Sochan zaliczył również trzy asysty i aż 13 zbiórek, dzięki czemu odnotował tzw. double-dobule. Jak przekazał serwis Probasket, jest to pierwsze takie osiągnięcie 19-latka w NBA. Jeremy Sochan otwarcie o swoim wyczynie Podczas pomeczowej konferencji prasowej Sochan zwrócił uwagę, że osiągnięcia zespołowe są dla niego ważniejsze niż sukcesy indywidualne. - Double-double to świetne uczucie, ale czuję, że zwycięstwo jest zdecydowanie ważniejsze. Wygrane wiele dla nas znaczą - zaznaczył. Polak kolejną szansę na zaliczenie dobrego występu będzie miał w niedzielę 5 marca, kiedy to jego zespół zagra z Houston Rockets, czyli obecnie najsłabszą drużyną w stawce Konferencji Zachodniej . "Ostrogi" wciąż zajmują z kolei przedostatnie miejsce w tabeli z 16 zwycięstwami i 47 porażkami na koncie.