San Antonio Spurs, dowodzeni niezmiennie przez prawdziwą legendę NBA, Gregga Popovicha, nie przeszli przez przedsezonowe przygotowania bez porażki - na szczęście dla "Ostróg" triumfów było tu więcej i mogą się one poszczycić bilans 3:2. Dwa ostatnie spotkania okazały się przy tym dwoma triumfami z rzędu dla SAS - najpierw wygrali oni bowiem z Houston Rockets, a wczesnym porankiem 21 października według czasu środkowoeuropejskiego ograli Golden State Warriors 122:117 i jest to z pewnością potyczka, której warto się przyjrzeć. Jednoznaczne słowa Sochana ws. igrzysk. Tak stawia sprawę Spurs wygrali z Warriors, Jeremy Sochan ma powody do zadowolenia Przede wszystkim najlepiej ze wszystkich graczy punktował gigant Victor Wembanyama, numer jeden ostatniego draftu, który zdobył 19 punktów i o jedno oraz dwa oczka wyprzedził kolejno rywali z GSW - Mosesa Moody'ego i Dario Szaricia. Dla polskich sympatyków koszykówki najważniejszy był jednak oczywiście występ Jeremy'ego Sochana, szykowanego od niedawna przez "Coacha Popa" do odmiennej niż wcześniej roli w zespole. Można rzec, że to było naprawdę udane spotkanie w wykonaniu 20-latka, z dwóch konkretnych powodów. Przede wszystkim Sochan, choć nie odnotował specjalnie wielu punktów (było ich siedem), to został liderem pod względem zbiórek - miał ich 11, najwięcej z absolutnie wszystkich zawodników z obu zespołów. Ponadto spędził też najwięcej minut na placu gry (nieco ponad 26), co stanowi bardzo dobry prognostyk przed rozpoczęciem właściwego sezonu. Nagranie z Aryną Sabalenką obiegło świat. Ostry komentarz Jeremiego Sochana Jeremy Sochan odpowiada na krytykę. Króciutko Co ciekawe reprezentant "Biało-Czerwonych" wdał się na portalu X w krótką dyskusję pod krytyką jego gry. "Faul Sochana z frustracji. Kilka trudnych minut dla niego" - stwierdził dziennikarz Matthew Tynan opisując jeden z fragmentów potyczki. Wówczas zawtórował mu jeden z innych użytkowników serwisu. "To była bardzo niechlujna sekwencja Jeremy’ego. Warriors zwiększyli presję, a Sochan sam zaczął wywierać zdecydowanie za duży pressing" - orzekł. Wówczas koszykarz skwitował krótko z ironią: "Tak, panie ekspercie". Sezon NBA 2023/2024 rozpocznie się już niebawem. Teksańskie derby na dobry początek Sezon dla Spurs rozpocznie się nocą 26 października wedle polskiego czasu, kiedy to o 03.30 staną naprzeciw Dallas Mavericks. Rywale z tego samego stanu w ostatnim czasie nie pokazywali najlepszej formy, natomiast warto odnotować, że w próbie generalnej przed rozpoczęciem zmagań w kampanii 2023/2024 ograli oni Detroit Pistons 114-104. W staciu Spurs - "Mavs" kluczowe zapewne będzie to, na ile zdrowy będzie Luka Donczić, zmagający się ostatnio z kontuzją.