Obie drużyny w minionych rozgrywkach stoczyły porywające boje w finale Konferencji i wtedy rywalizację w sześciu starciach rozstrzygnęła na swoją korzyść ekipa z Teksasu. Tym razem broniącym trofeum "Ostrogom" nie pomogła nawet świetna dyspozycja Tima Duncana. Lider mistrzowskiej ekipy zdobył aż 36 punktów i zaliczył 17 zbiórek, ale nie przeniosło się to na końcowy wynik rywalizacji z drużyną z Arizony. Spurs doznali w ten sposób pierwszej porażki przed własną publicznością w tym sezonie. Wśród bardziej wyrównanych "Słońc" najskuteczniejszym na parkiecie był Grant Hill, który uzbierał 22 punkty i 7 zbiórek. 18 "oczek" zapisał na swoje konto Leandro Barbosa, a tylko punkt mniej od Brazylijczyka zdobył Amare Stoudemire. 10 punktów, 10 asyst i 8 zbiórek - takim z kolei dorobkiem po końcowej syrenie legitymował się Steve Nash - lider zespołu z Phoenix. Dzięki wygranej Suns (z bilansem 18-7) umocnili się na pierwszym miejscu Pacific Division. Spurs mimo porażki pozostali (z bilansem 18-6) na czele Southwest Division. Wyniki poniedziałkowych spotkań NBA: Atlanta Hawks - Utah Jazz 116:111 Cleveland Cavaliers - Milwaukee Bucks 104:99 (po 2 dogr.) New York Knicks - Indiana Pacers 92:119 Miami Heat - Minnesota Timberwolves 91:87 Memphis Grizzlies - Golden State Warriors 117:125 Dallas Mavericks - Orlando Magic 111:108 San Antonio Spurs - Phoenix Suns 95:100 Portland Trail Blazers - New Orleans Hornets 88:76