32-letni Nash został dopiero dziesiątym koszykarzem, któremu udało się powtórzyć tytuł MVP z poprzedniego roku. "Wystarczy raz usiąść i spokojnie pomyśleć co znaczy zdobyć MVP w tej lidze, to od razu boli głowa" - powiedział Nash, kiedy dowiedział się o ponownym wyróżnieniu. "Wygranie dwukrotnie to niezwykłe wyróżnienie. To tylko potwierdza, ile można osiągnąć w tej grze, kiedy ciężko pracujesz". "Steve miał kolejny fenomenalny rok" - mówi jego trener Mike D'Antoni. "On każdego dnia gra na niezwykle wysokim poziomie. Przez dwa lata rywalizować o miano MVP jest czymś niezwykle trudnym. Dwukrotnie wygrać to nieprawdopodobne". Tegoroczne wyróżnienie jest tym cenniejsze, że choć Kanadyjczyk miał rekordową w karierze liczbę punktów (18.8), zbiórek (4.2), procentu celności z gry (51.2 proc.) oraz celności z rzutów osobistych (92.1 proc.) Nash nie znalazł się w składzie tegorocznego Meczu Gwiazd! Z informacji otrzymanych przez INTERIA.PL wynika, że - w kolejności otrzymanych w głosowaniu 127 dziennikarzy prasy oraz TV punktów - największymi rywalami Nasha byli LeBron James (31.4 pkt, 6.6 asyst, 7.0 zbiórek), Dirk Nowitzki (26.6 pkt, 2.8 as., 9.0 zb.) oraz Kobe Bryant (35.4 pkt, 4.5 as., 5.3 zb.) Przemysław Garczarczyk