Twierdza w Salt Lake City padła, bowiem goście dysponowali bardziej wyrównanym składem, w którym pięciu graczy zdobyło więcej niż 10 punktów. Niekwestionowanym liderem zespołu z Teksasu był Manu Ginobili. Argentyńczyk zakończył mecz z dorobkiem 22 punktów i 6 asyst. Cenne 19 "oczek" i 9 zbiórek uzbierał Tim Duncan.. Wśród gospodarzy najskuteczniejszy był Deron Williams, ale nawet jego 27 punktów nie pomogło uratować Jazz przed porażką. "Ostrogi" prowadzą w rywalizacji 3-1 i potrzebują już tylko jednego zwycięstwa, aby zagrać w wielkim finale. "W zasadzie to tylko nie potrafiliśmy skutecznie powstrzymać rywali, kiedy stali na linii rzutów wolnych - sarkastycznie ocenił spotkanie Jerry Sloan, trener Jazz. - Nie będę jednak komentował decyzji sędziów, bo mogę mieć jeszcze większe kłopoty" - dodał usunięty z sali szkoleniowiec ekipy z Salt Lake City. "Jesteśmy w doskonałej sytuacji. Mamy piłkę meczową i nie możemy tego zepsuć. Finał będzie nasz" - zapewnił przed piątym straciem w San Antonio Tim Duncan. Konferencja Zachodnia - mecz nr 4: Utah Jazz - San Antonio Spurs 79:91 Jazz: Deron Williams 27, Carlos Boozer 18, Derek Fisher 9, Andrei Kirilenko 9, Mehmet Okur 7, Gordan Giricek 4, Matt Harpring 2, Paul Millsap 2, Jarron Collins 1 Spurs: Manu Ginobili 22, Tim Duncan 19, Tony Parker 17, Michael Finley 13, Fabricio Oberto 11, Bruce Bowen 7, Robert Horry 2 Stan rywalizacji do czterech zwycięstw: 1-3