Obrońcy trofeum zrewanżowali się tym samym rywalom za wysoką porażkę 84:103, której doznali 5 listopada. "Ostrogi" do zwycięstwa w derbach Teksasu poprowadził Tony Parker. Francuz zdobył 30 punktów i był najskuteczniejszym graczem na parkiecie. Co istotne, nie zawiódł również w decydujących momentach spotkania, kiedy na 12 sekund przed końcem nie pomylił się przy wykonywaniu dwóch ważnych rzutów wolnych. Spurs prowadzili już wtedy 92:88 i gospodarze byli w stanie odpowiedzieć jedynie dwoma wolnymi, które skutecznie wykonał najlepszy w ekipie Mavs w tym spotkaniu Marquis Daniels (w sumie 24 punkty i 8 zbiórek). Po tym zwycięstwie ekipa z San Antonio umocniła się na prowadzeniu w Konferencji Zachodniej. Mavericks z kolei po raz pierwszy w tym sezonie doznali dwóch kolejnych porażek. Kobe Bryant znów pokazał, że jest prawdziwym liderem Lakers. Gwiazdor "Jeziorowców" zdobył 30 i zaliczył 7 zbiórek, prowadząc ekipę z LA do wyjazdowej wygranej 105:101 po dogrywce z Utah Jazz. Na parkiecie w Salt Lake City Bryant był oczywiście najskuteczniejszym koszykarzem meczu, a sekundę przed końcem regulaminowego czasu gry jego dwa celne rzutu wolne pozwoliły Lakers doprowadzić do remisu. Losy tego zaciętego spotkania rozstrzygnął 20 sekund przed upływem czasu w dogrywce Sasha Vujacic. Słoweniec trafił z dystansu i goście objęli prowadzenie 103:101, które 6 sekund przed ostatnią syreną powiększyli jeszcze po wolnych Larona Profita. Mimo zwycięstwa Lakers (z bilansem 7-8) nadal zamykają tabelę Pacific Division. Zobacz WYNIKI i NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 1 grudnia Tabele NBA