Dobry występ w obronie podopiecznych Pata Rileya sprawił, że "Leśne Wilki" zdołały trafić zaledwie 32 procent rzutów z gry. Heat, którzy poprawili swój bilans (19-13) i zwiększyli przewagę do czterech i pół meczu nad Orlando Magic, zaczynają we wtorek swoją najdłuższą w tym sezonie - złożoną z siedmiu spotkań - serię wyjazdową. Wade i O'Neal mieli kłopoty z faulami w czwartej kwarcie, jednak ich przewaga wzrosła z trzech do 14 punktów głównie dzięki dobrej postawie rezerwowych. 13 punktów oraz 10 zbiórek zapisał na swoim koncie Alonzo Mourning, a James Posey uzyskał 11 "oczek" oraz zaliczył cztery przechwyty. Gospodarze mieli małe kłopoty tylko do przerwy (przegrywali 41:44), ale w szatni skutecznie do lepszy gry zmobilizował ich Riley. Jak? - Jeśli miałbym powiedzieć co słyszałem, to wszystko musiałby być zagłuszone - powiedział Shaq. Ostre słowa szkoleniowca najwyraźniej pomogły, sprawiając, iż ekipa z Minneapolis przegrała po raz ósmy w ostatnich 10 meczach. Kevin Garnett wyrównał natomiast negatywny punkowy rekord sezonu - 11 "oczek" (4/13 z gry). W dwóch pozostałych niedzielnych meczach wystąpiły drużyny z Los Angeles. W Staples Center nie zgrał Kobe Bryant (zawieszony za brutalny faul na Mike'u Millerze) i Lakers polegli w starciu z Utah Jazz 94:98. - Nie mogę powiedzieć, że jest łatwiej grać z nimi gdy nie ma Kobe'ego, ale wcale nie łatwiej. Po prostu inaczej - powiedział Andriej Kirilenko, który zdobył 23 punkty dla zespołu z Salt Lake City. Swój pierwszy mecz w Nowym Roku wygrali natomiast Clippers, pokonując w Portland miejscowych Blazers 100:94. Zespół z "Miasta Aniołów" nie tylko odniósł zwycięstwo, ale przerwał także serię dwunastu porażek z rzędu w Rose Garden. Po raz ostatni Clippers zwyciężyli w stanie Oregon 11 kwietnia 1999 roku. - Mamy bilans 1-0 w nowym roku i nie patrzymy do tytułu - powiedział Elton Brad - zdobywca 23 "oczek" dla gości. Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 1 stycznia Tabele NBA