Gdy w trzeciej kwarcie, po szybkim rozegraniu piłki, podaniu na obwód i "trójce" Malakiego Branhama Spurs wyszli na prowadzenie 84:55, wydawało się, że w tym meczu wszystko jest już rozstrzygnięte. Jednak nic bardziej błędnego! San Antonio Spurs przegrali wygrany mecz. Co z Jeremym Sochanem? Koszykarze San Antonio pokazali, że niemożliwe nie istnieje. Mało tego, jeszcze na minutę przed końcem spotkania zespół Gregga Popovicha prowadził 109:100, a i tak wszystko roztrwonił. Na 1.8 sekundy przed końcem czwartej kwarty "złoty rzut", za trzy punkty, oddał Dillon Brooks, doprowadzając do remisu i przedłużenia szans w dogrywce. Po takim ciosie gospodarze zostali rozegrani już także w dogrywce, którą przegrali 11:17. Polskich kibiców mogła niepokoić sytuacja z Jeremym Sochanem. Nasz koszykarz wyszedł w pierwszej piątce, ale bardzo szybko zakończył to spotkanie. Już w pierwszej kwarcie, po faulu na Jacksonie, wskazał na ławkę rezerwowych. Zszedł z placu, po czym udał się do szatni. Oficjalna strona NBA relacjonuje, że wrócił dopiero na koniec spotkania, aby poinformować Popovicha o kontuzji. Jak się okazuje, uraz na szczęście nie jest poważny, a chodzi o dolegliwości z kolanem. Sochan zszedł, aby nie ryzykować pogłębienia kontuzji. Niewykluczone, że przed naszym skrzydłowym przymusowa przerwa, aby w pełni zaleczyć to, co sprawia mu ból. Sochan zdążył zapisać na swoim koncie tylko trzy punkty, oddając jeden jedyny rzut z dystansu. Miał także trzy zbiórki (wszystkie defensywne) oraz jedną asystę. Poza Sochanem, Spurs musieli sobie radzić w tym spotkaniu bez Douga McDermotta (posiniaczone prawe biodro), Devonte'a Grahama (lewy mięsień czworogłowy) i Romeo Langforda (problemy z lewym przywodzicielem). Dla Memphis to już 10. z rzędu zwycięstwo nad Spurs. Ostatnią porażkę ponieśli 23 grudnia 2020 roku, gdy przegrali 119:131. Sochan i spółka wylądowali na ostatnim miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej z dorobkiem 52 przegranych i 18 zwycięstw. San Antonio Spurs - Memphis Grizzlies 120:126 po dogrywce (35:26, 34:20, 24:35, 16:28, 11:17)