Ekipa San Antonio Spurs po pięciu kolejnych porażkach z rzędu w końcu się przełamała - w starciu z Brooklyn Nets "Ostrogi" wygrały bowiem 106-98 i spory był w tym udział m.in. Polaka Jeremy'ego Sochana, który z 16 pkt na koncie był drugim najbardziej skutecznym graczem teksańskiej drużyny - zaraz za Keldonem Johnsonem. Po meczu wiele mówiło się jednak nie tylko o zagraniach silnego skrzydłowego, ale też o... pewnej sprzeczce, w jaką wdał się wraz z Markieffem Morrisem. W pewnym momencie kibice zgromadzeni w AT&T Center mogli wręcz pomyśleć, że trafili na zawody wrestlerskie. Jeremy Sochan powalił Markieffa Morrisa. Ostre starcie w meczu Spurs - Nets Do zdarzenia doszło podczas drugiej kwarty, gdy piłka trafiła do Bena Simmonsa, który spróbował przypuścić atak na kosz Spurs. W tym samym czasie Morris spróbował postawić zasłonę, ale jednak przesadził z siłą i z impetem wpadł na Sochana: Ten jednak nie dał sobie w kaszę dmuchać i ściągnął oponenta na parkiet - wkrótce obu zawodników trzeba było rozdzielić, ale ostatecznie spięcie nie przerodziło się w poważniejsze rękoczyny. Po pewnym czasie power forward "Siatek" wręcz... pochwalił reprezentanta Polski. "To jest inna era" - orzekł Markieff Morris, cytowany m.in. przez CBS Sports. "We wcześniejszej akcji rzucił za trzy i pokazał w moim kierunku. Pomyślałem więc: 'Oddałeś strzał. Co w tym takiego?'. Potem ustawiłem twardą zasłonę, a on mnie złapał, w zasadzie zastosował na mnie chwyt zapaśniczy" - opisywał. "To było imponujące, powiedziałem mu o tym. Było imponujące, bo użył sporo siły i udało mu się mnie przewrócić. Miał mnie" - skwitował 33-latek. "Bycie odrobinę bezczelnym - to coś, co robię" - stwierdził z kolei szczerze Jeremy Sochan, cytowany przez ballislife.com. NBA. San Antonio Spurs na dnie tabeli Konferencji Zachodniej Teraz przed naszym graczem i Spurs kolejna potyczka na własnym terenie - 21 stycznia o godz. 02.00 według czasu polskiego podopieczni Gregga Popovicha podejmą Los Angeles Clippers. Potem czekają ich wyjazdy na zachód - najpierw do Portland, a potem do LA. SAS to obecnie przedostatnia drużyna Konferencji Zachodniej - z 14 zwycięstwami i 31 porażkami wyprzedza ona jedynie Houston Rockets. Liderami tabeli są Denver Nuggets, którzy wyprzedzają będących w równie dobrej formie Memphis Grizzlies. Zobacz także: Za gwiazdora wyznaczono nagrodę w ojczyźnie. Groźby śmierci i akcja FBI!