Za reprezentantem Polski Jeremym Sochanem całkiem intensywny czas jeśli mowa o jego występach na parkiecie - 20-latek nie tak dawno wziął bowiem udział w Weekendzie Gwiazd, a konkretnie w rozgrywkach Rising Stars Challenge, które zresztą - wraz z innymi zawodnikami Team Jalen Rose - wygrał. Potem zaś Sochan powrócił do zmagań sezonu regularnego NBA i wraz z ekipą San Antonio Spurs zmierzył się z Sacramento Kings. Górą byli tu "Królowie", natomiast "Ostrogi" niemalże do samego końca próbowały doprowadzić co najmniej do remisu i dogrywki. Sam 20-latek zaś odnotował całkiem niezłe liczby na placu gry. Polacy dostali lekcję koszykówki. Rywale zdeklasowali nas w walce o EuroBasket NBA. Sochan z double-double, porażka Spurs z Lakers. Intensywna końcówka meczu w Los Angeles SAS później nie opuścili Kalifornii - udali się do Los Angeles, gdzie w nocy z 23 na 24 lutego według czasu środkowoeuropejskiego zagrali z tamtejszymi Lakers. "Jeziorowcy" co prawda zatriumfowali 123:118, natomiast podopieczni Gregga Popovicha znów zmotywowali się w czwartej kwarcie - LAL w pewnej chwili prowadzili 18 punktami, ale ostatecznie udało się to zniwelować tę różnicę do pięciu "oczek". Sam Jeremy Sochan miał niełatwe zadanie bronienia kosza przeciwko m.in. LeBronowi Jamesowi - a smaczku temu współzawodnictwu dodawał fakt, że młody gwiazdor jakiś czas temu "zaczepił" legendarnego zawodnika w Internecie twierdząc, że ten bardzo często symuluje faule w trakcie gry. Najważniejsza informacja jest jednak taka, że przedstawiciel "Biało-Czerwonych" w najlepszej koszykarskiej lidze świata tym razem zdołał zapisać przy swym nazwisku double-double, mając 15 punktów i 13 zbiórek. Warto nadmienić, że jeszcze większy popis dał Francuz Victor Wembanyama, który był blisko triple-double (27 pkt, 10 zbiórek, osiem asyst). Lider wśród punktujących? Bez niespodzianki - był to James. Marcin Gortat uderza w PiS z całą mocą. I ujawnia, jakie zrobiono mu "świństwo" NBA. Spurs niebawem zagrają z Utah Jazz Złe wieści dla Sochana są takie, że on i jego koledzy odnotowali już trzecią porażkę z rzędu i niezmiennie znajdują się na samym dnie tabeli Konferencji Zachodniej. Szansa na przełamanie tej złej passy nadejdzie 26 lutego o godz. 02.00. Wówczas "Ostrogi" zmierzą się z Utah Jazz i trudno wyobrazić sobie lepszą sposobność, by w końcu odnotować triumf - zespół z Salt Lake City sam jest w dołku i ma na koncie pięć przegranych z rzędu, choć w tabeli i tak na razie są o krok od strefy gwarantującej udział w play-in...