Jeremy Sochan tradycyjnie wyszedł na parkiet w podstawowej piątce Spurs. Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla graczy z Toronto, ale "Ostrogi" szybko zniwelowały straty i nie pozwoliły rywalom na powiększanie przewagi. Sochan w pierwszej kwarcie nie błyszczał i zdobył 2 punkty, miał też jedną asystę. Jego zespół zdołał jednak wygrać tę część meczu 26:22. Gospodarze kapitalnie rozegrali drugą kwarta, pod koniec mieli aż 22 punkty przewagi. Raptors całkowicie stracili skuteczność i raz po raz oddawali niecelne rzuty. O ile w inauguracyjnych 10 minutach mieli skuteczność rzutów za dwa na poziomie 50%, o tyle w kolejnej kwarcie wyniosła ona... 20% przy zaledwie dwóch celnych próbach na dziesięć. Nic więc dziwnego, że drużyna z San Antonio zbudowała w tej części meczu wyraźną przewagę - do przerwy było 54:35. Koncert Sochana i Wembanyamy. San Antonio wygrywa po niesamowitym meczu Sochan po pierwszej połowie miał na koncie 4 punkty i 1 asystę, a najskuteczniejsi spośród jego kolegów byli Keldon Johnson i Victor Wembanyama z 12 punktami - Francuz mógł się ponadto pochwalić 6 zbiórkami, w tym jedną w ataku. Trzecia kwarta nie była już tak okazała, jak poprzednie, ale "Ostrogi" cały czas utrzymywały bezpieczną, blisko 20-punktową przewagę. Gdy za trzy punkty trafił OG Anuoby, było 86:71 dla zespołu z Teksasu. I przy takim wyniku zaczęła się ostatnia kwarta. Rzut na sekundę przed końcem i... dogrywka. Sochan zawiódł w decydującej akcji Sochan miał spore problemy, ale i jego zespół nie wytrzymywał naporu drużyny z Kanady. Raptors odrabiali straty, na sekundę przed końcem Anunoby wyrównał na 110:110. "Ostrogi" miały jeszcze piłkę, Sochan wznowił grę z boku, ale źle podał - zakończyło się to stratą i przechwytem Scottiego Barnesa. Goście nie zdołali jednak, mimo wziętego czasu, przeprowadzić skutecznej akcji - decydowała więc dogrywka. A w niej Toronto wyraźnie już górowało - "trójki" Pascala Siakama i Anuoby'ego dały im konkretną zaliczkę. Goście wygrali 123:116. San Antonio Spurs podjęli decyzję, chodzi o Sochana. Zarobi fortunę Sochan spędził na parkiecie blisko 29 minut - zdobył cztery punkty (2/8 z gry), miał 4 zbiórki, 5 asyst, 3 przechwyty i 3 straty. Miał też jednak problem z wyprowadzaniem piłki pod presją, a gdy był na parkiecie, Spurs zdobyli o siedem punktów mniej od rywali. Najskuteczniejszym graczem drużyny Polaka był Keldon Johnson - zdobył 26 punktów. 21 dołożył Zach Collins, a 20 - Victor Wembanyama.