Do konfrontacji Phoenix z San Antonio doszło minionej nocy polskiego czasu w Teksasie. I chyba fani Suns będą zgodni; jeżeli Shaq i spółka tak będą sobie radzić z mistrzami NBA, to coraz mniej z nich będzie tęsknić za Marionem. Ekipa ze słonecznej Arizony wygrała w AT&T Center 96:79, w ostatniej kwarcie demonstrując to, co do tej pory było zarezerwowane dla Spurs - twardą, nieustępliwą obronę, która pozwoliła ograniczyć poczynania gospodarzy do 11 punktów. Shaquille zakończył niespełna 25 minutowy występ z dorobkiem 16 punktów (7/9 z gry) i 9 zbiórek. Tradycyjnie najskuteczniejszy w zespole był Amare Stoudemire (21), który najwięcej zyskał po przeprowadzce O'Neala (z pozycji centra został przesunięty na skrzydło, dzięki czemu dominuje fizycznie nad rywalami), a grą Suns dyrygował niezawodny Kanadyjczyk Steve Nash (10 asyst, 12 pkt). Wśród pokonanych wyróżnili się liderzy; Tim Duncan (23 pkt, 10 zb) i Tony Parker (20 pkt). Wygrana "Słońc" znacznie przybliżyła do pierwszego miejsca w Konferencji Zachodniej New Orleans Hornets. Rozgrywający kapitalny sezon "Szerszenie" pokonały Minnesota Timberwolves 122:90 odnosząc 55. zwycięstwo w 78. spotkaniu sezonu. 19 punktów i 16 asyst zapisał na koncie rozgrywający Hornets Chris Paul. Odprężenie przed fazą play-off opanowało dwie czołowe ekipy Konferencji Wschodniej. Boston Celtics nie sprostali Washington Wizards (95:109), a Detroit Pistons Philadelphia 76ers (94:101). Środa na parkietach NBA: Cleveland Cavaliers - New Jersey Nets 104:83 Orlando Magic - Chicago Bulls 115:83 Philadelphia 76ers - Detroit Pistons 101:94 Washington Wizards - Boston Celtics 109:95 Toronto Raptors - Milwaukee Bucks 111:93 New York Knicks - Charlotte Bobcats 109:107 Minnesota Timberwolves - New Orleans Hornets 90:122 Houston Rockets - Seattle SuperSonics 103:80 San Antonio Spurs - Phoenix Suns 79:96