Za nami wyjątkowy sezon w NBA - wyjątkowy, gdyż rozgrywki w najlepszej koszykarskiej lidze świata zakończyły się trumfem Denver Nuggets, a więc ekipy, dla której było to pierwsze w historii sięgnięcie po mistrzowskie pierścienie. Kolejna kampania rozpocznie się jesienią - fani basketu jednak nie mają prawa narzekać na nudę. Za Atlantykiem rozpoczęła się bowiem Liga Letnia, będąca doskonałą okazją dla poszczególnych drużyn na wypróbowanie różnych graczy i danie szansy młodym zawodnikom na wykazanie się umiejętnościami. Rywalizacja ta będzie przy tym szczególnie istotna dla... Polaków. Ochroniarz gwiazdora NBA uderzył Britney Spears? Sprawą zajmuje się policja Liga Letnia NBA. Podziemski już zadebiutował, Balcerowski czeka na pierwszy mecz Zacząć należy przede wszystkim od Brandina Podziemskiego, koszykarza urodzonego co prawda w USA, ale mającego polskie korzenie - co zresztą wskazuje samo jego nazwisko. 20-latek stara się o polski paszport, jest przymierzany do reprezentacji "Biało-Czerwonych", a co więcej... jak na razie pokazuje się na parkiecie od bardzo solidnej strony. W swoim debiucie w tegorocznej Lidze Letniej odnotował łącznie dziewięć pkt, 11 zbiórek i dwie asysty - był więc o krok od double-double i choć jego Golden State Warriors przegrali z Los Angeles Lakers 96-103, to on sam może odnotować rywalizację w swoim wykonaniu na plus. Tymczasem 8 lipca o godz. 21.00 w barwach Boston Celtics ma zaprezentować się Aleksander Balcerowski, występujący dotychczas dla hiszpańskiej Gran Canarii. Center już w poprzednich latach miał plany przedarcia się do NBA przez LL i choć jak dotychczas nic z tego nie wyszło, to 22-latek nie traci hartu ducha. "Celtowie" staną na parkiecie naprzeciw Miami Heat - szykuje się więc całkiem ciekawe widowisko. Co za zaskoczenie. Polscy medaliści igrzysk europejskich dostali samochody Wembanyama zdobywa pierwsze szlify w USA. Będzie klubowym kolegą Sochana Na koniec warto jeszcze wspomnieć o Victorze Wembanyamie - to oczywiście co prawda Francuz, ale jego poczynania mogą okazać się niezwykle istotne dla Jeremy'ego Sochana. "Wemby" został wybrany z numerem pierwszym draftu przez San Antonio Spurs i bez wątpienia ma zadatki na to, by zupełnie odmienić losy "Ostróg". W swoim debiucie w LL w barwach SAS uzyskał dziewięć pkt, osiem zbiórek i trzy asysty, dorzucając w ten sposób swoją cegiełkę do triumfu nad Charlotte Hornets (76-68). Przyszła kooperacja tego gracza z Sochanem z całą pewnością warta będzie uwagi - o ile Polak nie opuści Spurs, bo i takie nieśmiałe plotki przewijały się w mediach...