Wśród graczy, którzy budzą największe zainteresowanie drużyn - Jasona Kidda, Rasheeda Wallace'a, Bena Gordona, czy Trevora Arizy, znalazł się Marcin Gortat. Najbardziej rozchwytywanym zawodnikiem jest rozgrywający Dallas Mavericks Jason Kidd. Mimo 36 lat nadal uważany jest za jednego z najlepiej prowadzących grę koszykarzy. Co więcej - zdaniem większości menedżerów doskonale sprawdza się jako lider - zarówno na boisku, jak i w szatni. Przedłużenie z nim umowy jest dla Mavs priorytetem, ale o podpis rywalizować będą także Los Angeles Lakers, Cleveland Cavaliers oraz New York Knicks. Lakers nie będą mogli jednak zaoferować wielkich pieniędzy - te planują wydać na "swoich" wolnych agentów, którzy pomogli im sięgnąć po mistrzostwo NBA - Arizę i Lamara Odoma. Kartą przetargową w negocjacjach z Kiddem będzie jednak możliwość gry u boku Kobe Bryanta i walka o mistrzowski pierścień. Problemu ze znalezieniem nowego pracodawcy nie powinni mieć dwaj gracze wicemistrzów NBA - Orlando Magic. Hedo Turkoglu i Marcin Gortat dobrze zaprezentowali się w play off i mogą liczyć na duży wzrost płac. Ekipa z Florydy będzie miała bowiem ograniczone środki i najprawdopodobniej nie podejmie walki o obu zawodników. O Polaka starają się Mavs i Houston Rockets. Zainteresowanie dyrektorów sportowych budzą także Ben Gordon, Charlie Villanueva, Ron Artest, Paul Millsap, Allen Iverson, Mike Bibby oraz przede wszystkim Rasheed Wallace. Skrzydłowy Detroit Pistons będzie mógł przebierać w propozycjach od potentatów Konferencji Wschodniej - Magic, Boston Celtics i Cavaliers. Wybadać rynek postanowił Anderson Varejao - zrezygnował z ostatniego roku umowy z Cavaliers. W sezonie 2009/10 miał zarobić 6,2 miliona dolarów. Poprzedni rok był najlepszy w jego karierze i choć chciałby zostać w drużynie Cavs - liczy na dużą podwyżkę. Wbrew wcześniejszym doniesieniom z odstąpienia od obecnych umów zrezygnowało kilku zawodników, którzy zapowiadali to wcześniej - w tym Carlos Boozer i Mehmet Okur z Utah Jazz. Z opcji tej nie planuje skorzystać również Kobe Bryant, który w czerwcu zdobył z Los Angeles Lakers mistrzostwo NBA. Latem "Jeziorowcy" mają zaproponować mu przedłużenie umowy, która wygasa w 2011 roku, o trzy kolejne sezony. Zawodnicy mogą się porozumiewać ustnie w sprawie kontraktów, ale dopiero po 8 lipca będą mogli je podpisywać. Właśnie tego dnia władze NBA ogłoszą limit wynagrodzeń na kolejny sezon. Po latach wzrostu wszyscy prognozują, że w związku z kryzysem gospodarczym, który dotyka także kluby, może on zostać obniżony. Będzie to miało kluczowy wpływ na potencjalne zarobki wolnych agentów. Prawdziwa "bonanza" zawodników bez kontraktów ma się odbyć za rok - po sezonie 2009/10 na rynku będą między innymi LeBron James, Dwyane Wade, Chris Bosh oraz Amare Stoudemire.