Najważniejszym ich celem jest pozyskanie Rasharda Lewisa. Rockets już rozmawiają w tej sprawie z SuperSonics, którzy zamierzają podpisać z Lewisem nowy kontrakt. Lewis zostanie w czerwcu wolnym agentem, ale SuperSonics cały czas mogą mu zaoferować więcej niż pozostałe kluby NBA. Nie jest wykluczone, że Sonics będą chcieli go zatrzymać, ale najprawdopodobniej jednak opuści Seattle. Rockets w zamian za Lewisa, oferują skrzydłowego Shane'a Battiera, fantastycznego obrońcę, który jednak nie pasuje do ofensywnej taktyki Adelmana. Jeżeli Sonics nie zgodzą się na tę wymianę, to Teksańczycy będą chcieli pozyskać Chrisa Wilcoxa, silnego skrzydłowego, który miałby zastąpić w rotacji Juwana Howarda, którego z kolei Rockets chcą wymienić za Mike'a Jamesa z Minnesota Timberwolves. Ostatnim z póki co zaplanowanych ruchów jest wymienienie kontuzjowanego w ostatnim sezonie Boba Surę za rozgrywającego Warriors Szarunasa Jasikeviciusa. Nawet Clyde Drexler zamierza przekonywać Lewisa by ten wrócił w swoje rodzinne strony, czyli do Houston.