"Rakiety", najlepszy zespół sezonu regularnego, przerwały rekordową passę mistrzów NBA. "Wojownicy" przegrali pierwszy mecz w play-off od finału NBA w 2016 roku, po 16 kolejnych zwycięstwach na własnym parkiecie. - Wiemy, jak ciężko jest odwrócić losy rywalizacji ze stanu 1-3. Wiedzieliśmy, że musimy wygrać tutaj przynajmniej jeden mecz - powiedział Chris Paul, który we wtorek zdobył 27 punktów, trafiając 10 z 20 rzutów z gry. Najlepiej punktującym koszykarzem gości był James Harden. Lider "Rakiet" uzyskał 30 "oczek" (11 z 26 z gry). Zawodnicy z Houston mieli fantastyczną końcówkę, którą wygrali 25:10, zapewniając sobie końcowy triumf. Poza tym Warriors, którzy rozpoczęli spotkanie od serii 12 punktów z rzędu, w czwartej kwarcie uzyskali tylko 12 "oczek". Liderem wśród gospodarzy był Stephen Curry, który zdobył 28 punktów (10 z 26 z gry). Obrońca "Wojowników" w trzeciej kwarcie rzucił aż 17 "oczek", w tym trzy razy z rzędu zza łuku, a jego zespół miał wtedy serię 18:3. - Teraz musimy walczyć. To prawdziwe doświadczenie z fazy play-off. Jesteśmy na to gotowi. Wibracje w szatni są naprawdę pozytywne, trzeba zrobić korekty, by wygrać spotkanie numer pięć - powiedział Curry. W zespole Warriors Kevin Durant zakończył wtorkowy pojedynek z 27 punktami i 12 zbiórkami, a Draymond Green z 11 punktami, 14 zbiórkami i ośmioma asystami. Mecz numer pięć w czwartek w Houston. Wynik wtorkowego meczu finału Konferencji Zachodniej NBA: Golden State Warriors - Houston Rockets 92:95 (stan rywalizacji play-off do czterech zwycięstw: 2-2)