Gortat będzie trzecim polskim koszykarzem w najsilniejszej lidze świata National Basketball Association. Reprezentant Polski będzie bronił barw Orlando Magic. "Podpiszę z Magic dwuletnią umowę. Pierwszy rok mojego kontraktu będzie gwarantowany. Do 1 września 2008 roku klub i ja mamy zadecydować, czy przedłużymy go na kolejny sezon. W pierwszym sezonie w NBA zarobię tyle, ile wynosi minimum dla debiutanta, czyli około 450 tysięcy dolarów. W drugim roku mogę liczyć na podwyżkę do 650 tysięcy" - wyznał Gortat. "Z trenerem Magic van Gundym rozmawiałem, niestety, tylko przelotnie. Wymieniliśmy zaledwie kilka zdań. Ale on oglądał nasze mecze podczas Ligi Letniej, przychodził też na treningi. Przekonywał, że szuka właśnie takiego gracza jak ja i widzi dla mnie miejsce w swoim zespole. To na pewno była bardzo ważna deklaracja, która miała ogromny wpływ na to, że zostaję w Orlando. Dlatego jak tylko podpiszę kontrakt, muszę do niego zadzwonić i mu za to podziękować" - stwierdził koszykarz, który ostatnio występował w niemieckim Rhein Energie Kolonia. Podczas gdy Gortat walczył za oceanem o angaż w NBA, reprezentacja Polski przygotowywała się do wrześniowych mistrzostw Europy. "Nie wiem czy zagram w tym roku w reprezentacji. Na razie ciężko mi coś na ten temat powiedzieć. Czekam na to, jakie będą plany przygotowań Orlando. Rozmawiałem już na temat kadry z prezesem PZKosz Romanem Ludwiczukiem. Teraz przede mną rozmowa z trenerem Urlepem. Ale wiem jedno - reprezentacja sobie beze mnie poradzi. Naprawdę nie wiem, czy jest tam dla mnie miejsce. Powstał już przecież bardzo silny zespół. Stawiam sprawę jasno - jeśli reprezentacja ma stanąć na przeszkodzie moim przygotowaniom do sezonu w Magic, to wybiorę NBA" - zakończył Gortat.