Większość - bo aż 19 z 32 zdobytych punktów - Nelson zdobył w pierwszych dwunastu minutach spotkania. Rozgrywający Magic był nie do zatrzymania i to on stanowił o sile drużyny podczas słabej dyspozycji Dwighta Howarda. "Superman" został łatwo zneutralizowany przez obrońców gospodarzy i większość czasu gry spędził na ławce rezerwowych, tradycyjnie z powodu szybko "złowionych" przewinień. To spowodowało, że więcej minut na parkiecie dostał Marcin Gortat. Jak się później okazało, Polak przesądził o losach całego spotkania. W ostatniej kwarcie, na niemal 16 sekund przed końcem Orlando prowadziło tylko dwoma punktami. Wiadomo było, że w tym momencie zaczną się trenerskie szachy i Bobcats będą próbowali zyskać na czasie poprzez faule. Taki przebieg wydarzeń przewidział trener Van Gundy, który postanowił zostawić na boisku mającego 67-procentową skuteczność rzutów osobistych Gortata. Ten odwdzięczył się trenerowi trafiając w ostatniej akcji meczu 2 rzuty wolne, czym zapewnił Magic zwycięstwo. W ciągu niemal 22 minut gry Gortat zaliczył 5 punktów i 8 zbiórek. Mimo nie najlepszej postawy takich graczy jak Vince Carter (10 punktów w całym meczu) czy wspomniany Dwight Howard, Bobcats nie potrafili wykorzystać szansy gdyż zdołali wygrać jednie drugą kwartę (19:12). W pozostałych partiach przegrywali różnicą nie większą niż 5 punktów, a cały mecz 90:86. Poza Jameerem Nelsonem najwięcej punktów dla Magic zdobył Rashard Lewis - 14 i Dwight Howard - 13, który mimo słabszej dyspozycji zdołał zaliczyć także 8 zbiórek i 7 bloków. Dla Bobcats najlepiej punktował Stephen Jackson - 19. Po 13 oczek zanotowali Gerald Wallace i Raymond Felton. W rywalizacji do czterech zwycięstw 3-0 prowadzą Magic. Czwarty pojedynek z Bobcats już 26 kwietnia, także w Tim Warner Cable Arena. Konferencja Wschodnia Charlotte Bobcats - Orlando Magic 86:90 Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 0-3 Milwaukee Bucks - Atlanta Hawks 107:89 Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 1-2 Konferencja Zachodnia Portland Trail Blazers - Phoenix Suns 96:87 Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 2-2 Oklahoma City Thunder - Los Angeles Lakers 110:89 Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 2-2 Dyskutuj o NBA na naszym blogu!