- Jesteśmy bardzo podekscytowani faktem dołączenia do zespołu takiego zawodnika jak Gortat. Potrzebowaliśmy wysokiego gracza. Marcin jest dobrym obrońcą, potrafi zbierać, ale także może stanowić zagrożenie w ataku. Myślę, że już w poniedziałek będzie trenował z drużyną. To profesjonalista, który w lidze występuje nie od dziś. Wierzę, że szybko przyswoi sobie nasz styl gry - powiedział Grunfeld, który pełni także funkcję generalnego menedżera. - Dzięki Marcinowi jesteśmy wszechstronniejsi. On i Nene mogą zmieniać się na pozycji środkowego lub występować obok siebie. Ściągnięcie Marcina przybliża nas do realizacji celu, jakim jest awans do fazy play off - dodał. Gortat do Wizards przeszedł z Phoenix Suns. W wyniku wymiany do stołecznej drużyny trafili z nim Kendall Marshall, Shannon Brown i Malcolm Lee. Grunfeld przyznał jednak, że z pozostałych trzech zawodników "Czarodzieje" nie zamierzają korzystać. Będące w trakcie przebudowy "Słońca" otrzymały w zamian kontuzjowanego ostatnio Emekę Okafora i wybór w pierwszej rundzie przyszłorocznego draftu. Polskiego jedynaka w NBA, czeka niezwykle ważny, przełomowy sezon. Będzie to ostatni rok obowiązywania pięcioletniego kontraktu, który podpisał jeszcze w Orlando Magic. W tych rozgrywkach środkowy reprezentacji będzie walczył o nową, lukratywną umowę. Od początku musi się starać pokazać, że na takową zasługuje. Łatwo nie będzie. Po najlepszym w dotychczasowej karierze sezonie 2011/12, gdy mając u boku mistrza asyst Steve'a Nasha zdobywał dla Suns średnio 15,4 pkt, 10 zbiórek, 1,5 bloku w meczu oraz uzyskał 31 tzw. double-double, do minionych rozgrywek przystępował jako lider zespołu. Nie dokończył ich z powodu kontuzji stopy, a bez obsługującego go podaniami kanadyjskiego rozgrywającego nie był już tak skuteczny. W 61 spotkaniach (wszystkie rozpoczął w pierwszej piątce) uzyskiwał 11,1 pkt, 8,5 zb, 1,6 bl. i miał 17 double-double. Jego średnie w spotkaniach przedsezonowych "Słońc" (jako jedyny gracz drużyny wszystkie siedem rozpoczął w wyjściowym składzie) były jeszcze niższe: 8 pkt, 6,7 zb., 1,57 bl. O ich poprawienie będzie się starał jednak już w innym otoczeniu. W aktualnym rankingu klasyfikującym wszystkich graczy NBA, opracowanym przez ekspertów telewizji ESPN, Polak spadł o 30 pozycji w porównaniu ze swym najlepszym sezonem - obecnie jest 87. Z "Czarodziejów" wyżej sklasyfikowani są John Wall (21.), Bradley Beal (73.) i Brazylijczyk Nene (75.). Pod względem zarobków (otrzyma za ten sezon dokładnie 7 727 280 dolarów), w drużynie Wizards wyprzedza go tylko Nene (13 mln dol. za sezon), a identyczną gażę będzie miał Trevor Ariza. Wizards rozgrywki 2013/14 rozpoczną 30 października wyjazdowym spotkaniem z Detroit Pistons. W żadnym z ostatnich pięciu sezonów "Czarodziejom" nie udało się osiągnąć pułapu 30 zwycięstw. W poprzednim mieli bilans 29-53. Po latach posuchy ma wreszcie nadejść przełom. W Konferencji Wschodniej faworytami są zespoły: Miami Heat, Indiana Pacers, Chicago Bulls, Brooklyn Nets i New York Knicks. Wizards mogą się liczyć w walce o jedno z pozostałych trzech miejsc w fazie play off. Wiele będzie zależało od postawy Walla. Uzdolniony 23-letni rozgrywający stracił pierwszą połowę poprzedniego sezonu z powodu kontuzji kolana. Pod jego nieobecność drużyna wygrała tylko pięć spotkań, przegrywając 28, ale gdy wrócił do gry, odnotowała bilans 24-25. Włodarze klubu wierzą w jego talent i wokół niego postanowili budować drużynę. W lipcu podpisali z Wallem nowy pięcioletni kontrakt o wartości 80 mln dolarów, licząc od sezonu 2014/15.