James, który rozegrał najlepszy mecz w sezonie, brylował nie tylko w szeregach obrońców tytułu, ale i na parkiecie. Gwiazdor miejscowych Kobe Bryant uzyskał 22 pkt, trafiając tylko osiem z 25 rzutów z gry. Lepszy od niego był drugi strzelec Heat Dwyane Wade, który 27 pkt uczcił 31. urodziny. Na 152 sekundy przed końcową syreną tablica wyników w hali Staples Center wskazywała remis 90:90. Później gospodarzom nie udało się już trafić do kosza, choć próbowali kilkakrotnie, m.in. Dwight Howard (13 pkt, 16 zb.) nie wykorzystał dwóch rzutów wolnych. "Graliśmy na tyle dobrze, by pokonać Heat. Jednak to mistrzowie i w ostatnim fragmencie pokazali klasę. Ważne jednak, że w naszym zespole widać postęp" - przyznał trener "Jeziorowców" Mike D'Antoni. Lakers przegrali siódmy raz w ostatnich dziewięciu meczach i z bilansem 17-22 zajmują 11. miejsce w Konferencji Zachodniej. Heat (26-12) prowadzą na Wschodzie. Druga drużyna z Miasta Aniołów - Clippers - wygrała na wyjeździe z Minnesota Timberwolves 90:77. Do sukcesu poprowadzili Jamal Crawford i Blake Griffin. Pierwszy zdobył 22 pkt, a drugi - 20. Z kolei 21 pkt zdobył dla "Leśnych Wilków" Luke Ridnour. Zmagający się z kontuzjami Hiszpan Ricky Rubio po raz pierwszy w sezonie wystąpił w podstawowym składzie Timberwolves, ale odnotował tylko cztery punkty i sześć asyst. Inny czołowy gracz gospodarzy Czarnogórzanin Nikola Pekovic uzyskał też ledwie cztery punkty, a do tego w 26. minucie opuścił parkiet z powodu urazu mięśnia czworogłowego. Czwartej z rzędu porażki przed własną publicznością doznała drużyna Marcina Gortata - Phoenix Suns. Tym razem "Słońca" musiały uznać wyższość Milwaukee Bucks, ulegając 94:98. Po raz ostatni taką "czarną" serię w US Airways Center miały w marcu 2004 roku. Gortat zdobył siedem punktów i miał pięć zbiórek. Polak grał 29 minut, trafił trzy z dziesięciu rzutów z gry i jeden z czterech wolnych, miał pięć zbiórek w obronie, dwie asysty, dwa bloki, przechwyt, trzy straty i cztery faule. Dwukrotnie został zablokowany przez rywali. Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył Shannon Brown - 20. W zespole gości wyróżnili się rozgrywający Monta Ellis - 23 pkt i lider klasyfikacji bloków w NBA środkowy Larry Sanders - 19 pkt i 15 zbiórek. Suns po 41 spotkaniach, czyli połowie przewidzianych w sezonie zasadniczym, z bilansem 13 wygranych i 28 porażek zajmują ostatnie miejsce w Konferencji Zachodniej. Następny mecz rozegrają 23 stycznia z Sacramento Kings (15-24). W londyńskiej O2 Arena gospodarzami meczu ligi NBA byli Detroit Pistons, którzy ulegli New York Knicks 87:102. Do gry w Knicks powrócił Carmelo Anthony i zgromadził 26 punktów. Najwięcej - 22 - uzyskał dla pokonanych Will Bynum. Ta hala gościła drużyny zza Oceanu już po raz trzeci. Poprzednio przed dwoma laty grały tam zespoły New Jersey (obecnie Brooklyn) Nets i Toronto Raptors.