Nazwiska w drużynie z Madison Square Garden zmieniają się jak w kalejdoskopie, ale nie zmienia się jedno: Knicks wciąż przegrywają. Ubiegłej nocy nowojorczycy ulegli u siebie Miami Heat 83:103. Wprawdzie nowy nabytek - co zrozumiale - nie wystąpił w starciu z podopiecznymi Pata Rileya, ale jest bardzo wątpliwe czy jedna roszada kadrowa zmieni oblicze zespołu. Knicks (bilans 15-38) wyglądali w meczu z rywalem z Florydy jak chłopcy we mgle, już do przerwy przegrywając różnicą 19 punktów. Po przerwie niewiele się zmieniło i gospodarze, dla których Channing Frye zdobył 17 punktów - przegrali po raz 17 w ostatnich 19 meczach. Zawiódł Stephon Marbury (7 pkt), trafiając jedynie 2-z 11 rzutów z gry. Dwyane Wade i Jason Williams uzyskali po 24 "oczek" dla ekipy z Miami (34-20), która wygrała czwarte kolejne spotkanie. Houston Rockets wygrali u siebie Los Angeles Clippers 106:102, fundując rywalom piątą porażkę z rzędu. Maciej Lampe znalazł się w meczowej "12", ale nie wszedł do gry. Zespół z Houston (23-31 zajmuje ostatnie miejsce w Southwest Division. Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 22 lutego oraz Tabele NBA