Jedyny polski koszykarz w NBA wszedł na parkiet z ławki rezerwowych, grał tylko 13 minut i nie zdobył punktów. Gortat oddał trzy niecelne rzuty, miał pięć zbiórek i jeden blok. Poza tym stracił dwie piłki i trzykrotnie faulował. Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył Vince Carter - 19, dla Knicks - Amare Stoudemire i Raymond Felton - po 23. Suns, z Polakiem w składzie, spisują się słabo: w ośmiu meczach odnieśli tylko jedno zwycięstwo i w tabeli Konferencji Zachodniej, z bilansem gier 14-20, spadli już na 12. miejsce. Kobe Bryant z Los Angeles Lakers zdobył 25 punktów w meczu przeciwko New Orleans Hornets, dzięki czemu awansował na dziewiąte miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii rozgrywek. Zespół z Los Angeles pokonał rywali 101:97, a Bryant zdobywając punkty (w sumie ma ich na koncie 26 720) w końcówce trzeciej kwarty wyprzedził w klasyfikacji wszech czasów Oscara Robertsona. Rekordzista ligi NBA Kareem Abdul-Jabbar rzucił 38 387 pkt. Do piątkowego zwycięstwa w dużej mierze przyczynił się również hiszpański skrzydłowy Pau Gasol, który zdobył 21 pkt i świetnie prezentował się w obronie zaliczając 13 zbiórek. W zespole New Orleans najlepiej zagrał David West - 23 punkty i 12 zbiórek. Dużo lepiej radzi sobie natomiast była drużyna Gortata - Orlando Magic, która w piątek odniosła ósme zwycięstwo z rzędu pokonując we własnej hali Houston Rockets 110:95. O zwycięstwie gospodarzy zadecydowała skuteczność niemal wszystkich zawodników zespołu, bo każdy z pierwszej piątki zdobył przynajmniej 10 punktów, a rezerwowy Ryan Anderson dołożył 16 oczek. Po 18 punktów uzyskali Brandon Bass i Jason Richardson. W zespole gości wyróżnił się Kevin Martin - 27 pkt. Natomiast koszykarze Miami Heat w dramatycznych okolicznościach odnieśli 20. zwycięstwo w 21 ostatnich meczach i 12 z rzędu na wyjeździe, pokonując po dogrywce Milwaukee Bucks 101:95. Goście prowadzili 91:89, ale na półtorej sekundy przed końcem, trafieniem spod tablicy popisał się najniższy zawodnik grający obecnie w NBA (165 cm wzrostu) - Earl Boykins. W dogrywce brylował jednak LeBron James, który w całym meczu zdobył 26 punktów i miał 10 zbiórek. Piątkowe wyniki: Indiana Pacers - San Antonio Spurs 87:90 Philadelphia 76ers - Chicago Bulls 105:99 Washington Wizards - New Jersey Nets 97:77 Boston Celtics - Toronto Raptors 122:102 Orlando Magic - Houston Rockets 110:95 Memphis Grizzlies - Utah Jazz 110:99 Minnesota Timberwolves - Portland Trail Blazers 98:108 Milwaukee Bucks - Miami Heat 95:101 (po dogr.) Phoenix Suns - New York Knicks 96:121 Golden State Warriors - Cleveland Cavaliers 116:98 Los Angeles Lakers - New Orleans Hornets 101:97