Leo Messi długo kazał swoim fanom czekać na rozstrzygnięcie związane ze swoją przyszłością. Jakiś czas temu potwierdził jednak, że odejdzie on z Paris Saint-Germain - wówczas pozostało już tylko pytanie, gdzie teraz się uda, bo to, że nie odwiesi on butów na kołek było więcej niż pewne. Medialne spekulacje przypisywały Messiego do przenosin do saudyjskiego Al-Hilal lub do powrotu do FC Barcelona. Ostatecznie jednak - jak się zdaje - kapitan "Albicelestes" wybrał opcję, której najmniej się spodziewano. Od teraz będzie reprezentować barwy Interu Miami. Leo Messi graczem Interu Miami. Argentyńczyk tłumaczy swój ruch, odpowiada mu... Jeremy Sochan Fakt ten nie umknął uwadze chociażby Jeremy'ego Sochana, młodego gwiazdora NBA i reprezentanta Polski, który na swoim twitterowym profilu zamieścił wpis, w którym podlinkował również wypowiedzi "La Pulgi" na temat niedoszłego ponownego zasilenia szeregów "Blaugrany": W komunikatach tych piłkarz stwierdził m.in., że otrzymał inną ofertę z Europy, ale nie miał zamiaru jej rozważać, myśląc tylko o "Barcy". Nie chciał jednak przypadkiem przejść przez to, co dwa lata temu, kiedy to trudna sytuacja klubu zmusiła go do pożegnania się z Camp Nou. "Gdyby to była kwestia pieniędzy, to poszedłbym do Arabii Saudyjskiej, albo gdzieś indziej. Moja decyzja nie opierała się o sprawę finansów" - podkreślił futbolista. Jaka była reakcja Sochana? Krótka i treściwa - "Jedyny prawdziwy!", napisał silny skrzydłowy, co można raczej wprost przyjąć za wyraz uznania dla Argentyńczyka. Kto wie, może obu panom przy jakiejś okazji uda się spotkać na amerykańskiej ziemi? Z San Antonio do Miami jest co prawda kawałek, ale... przecież obaj będą sporo podróżować po USA. San Antonio Spurs z "jedynką" draftu. Sochan powinien niebawem grać z Wembanyamą Drużyna San Antonio Spurs, dla której od zeszłego roku gra Sochan, tymczasem już myśli o kolejnym drafcie NBA - nieuniknionym wydaje się bowiem to, że popularne "Ostrogi", którym przypadł w udziale pierwszy wybór, sięgną po Victora Wembanyamę, gigantycznego (221 cm) i bardzo uzdolnionego gracza. Nasz reprezentant i jego koledzy z SAS zyskają więc cennego sojusznika w walce o play-offy - nie ma co jednak na razie wyprzedzać faktów, bo sezon regularny NBA rozpocznie się dopiero w październiku. Do tego czasu warto jednak zerkać na to, co dzieje się w Teksasie... Messi zaczyna się panoszyć w Miami. Zażądał dwóch dobrych kumpli w drużynie